Wczoraj odbył się pierwszy półfinałowy pojedynek między Bayernem Monachium a Realem Madryt, po którym Monachijczycy są bliżej awansu do finału. Dziś spodziewamy się równie emocjonującego spotkania, w którym Chelsea Londyn podejmie FC Barcelonę na Stamford Bridge. Spotkanie Barcelony z Chelsea będzie początkiem tygodniowego maratonu, w którym Duma Katalonii dwukrotnie zmierzy się z Anglikami. Pojedynki w Lidze Mistrzów przeplotą się z prestiżowym Gran Derbi, które zadecyduje o tym dokąd powędruje tytuł Mistrza Hiszpanii.
Ostatniego meczu Barcelony i Chelsea nie trzeba chyba nikomu przypominać, a każdy culé powinien mieć w pamięci jeszcze Andrésa Iniestę posyłającego strzał przesądzający o wszystkim. Jednak spójrzmy na statystyki, a Chelsea ma się czym chwalić – nie przegrała z Barceloną w ostatnich pięciu spotkaniach. Aby przypomnieć sobie ostatnie zwycięstwo nad londyńczykami należy cofnąć się do sezonu 2005/06 kiedy dla Blaugrany grał jeszcze Ronaldinho, a Frank Rijkaard poprowadził zespół do drugiego w historii triumfu w Lidze Mistrzów.
W tym meczu emocji po prostu zabraknąć nie może, a zawodnicy obu drużyn mają ogromną motywację do awansowania do finału. Po pierwsze oczywistym jest, że finał Ligi Mistrzów to mecz, o którym marzy każdy zawodnik każdego zespołu i warto tu podkreślić, że przecież tak niedawno (w ćwierćfinale) z turnieju odpadł skromniutki Apoel. Cała Barcelona będzie chciała pokonać w końcu Chelsea, ale Messi będzie miał swój szczególny cel – pokonać bramkarza The Blues, co jeszcze nigdy mu się nie udało.
Lionel grał przeciwko londyńczykom sześciokrotnie i jeszcze ani razu nie strzelił im bramki! Będzie to przy tym czwarty mecz Argentyńczyka na Stamford Bridge: najpierw wygrany 1-2 mecz w sezonie 2005/06, później porażka 1-0 i na koniec spotkanie, w którym wspaniały Iniestazo dał Barçy awans do finału. I każdy ten mecz zakończył się bez bramki la Pulgi. Podobne „klątwy” ciążące na Argentyńczyku zostały już przezeń zdjęte w tym sezonie – chodzi tu oczywiście o mecze z Bilbao na San Mamés i spotkania z AC Milanem. Czas więc odczarować kolejny stadion.
Messi ma jednak do udowodnienia znacznie więcej. Jeśli Messi strzeli dziś gola, będzie to jego setne trafienie wyjazdowe w FC Barcelonie. Dodatkowo argentyński crack jest liderem w klasyfikacji najlepszego strzelca Ligi Mistrzów (14 bramek) i sukcesywnie będzie chciał zmierzać w kierunku sięgnięcia po ten tytuł czwarty raz z rzędu.
Wspominaliśmy o cięzkim tygodniu jaki będzie czekał Barcelonę, jednak na poniedziałkowej konferencji prasowej Javier Mascherano powiedział, że obecnie najważniejszym celem jest myślenie o awansie do finału Ligi Mistrzów. Później przyjdzie czas na Madryt. W podobnym tonie na wczorajszym spotkaniu z dziennikarzami wypowiedział się Pep Guardiola, uczynił to jednak bardziej dobitnie: „Kobiety powtarzają, że mężczyźni nie mogą myśleć o dwóch rzeczach naraz, więc lepiej myślmy tylko o jutrzejszym meczu z Chelsea”.
Przypomnijmy, że dwóch podstawowych zawodników formacji defensywnej jest zagrożonych absencją w meczu rewanżowym – chodzi tu o Carlesa Puyola i Javiera Mascherano, którzy oprócz Gerarda Piqué są filarami obrony katalońskiego zespołu. Guardiola musi zadecydować, którego z dwóch zagrożonych posadzi na ławce, chociaż czy zdziwi kogoś to jeżeli zaryzykowałby wystawiając obu do gry od pierwszej minuty?
Do ostatniej niedzieli kibicom Chelsea ciężko było być optymistami przed starciem z Barceloną. Ich zespół, po zmianie trenera, choć wygrywał, to jednak grał baaaaaardzo przeciętnie. W niedzielę być może jednak przyszedł przełom, bowiem „The Blues” ograli w półfinale Pucharu Anglii Tottenham aż 5:1. Wprawdzie jedną z tych bramek należy nazwać ‘golem-widmo’, to jednak wynik, jak i gra zespołu Roberto Di Matteo mogła zrobić wrażenie nawet na najbardziej wymagającym sympatyku piłki kopanej.
Po tym jak drużynę z Londynu opuścił Andre Vilas Boas, w Chelsea wstąpił jakby nowy duch. Ciężko oprzeć się wrażeniu, że konflikt portugalskiego szkoleniowca z najbardziej ‘wpływowymi’ zawodnikami Chelsea, takimi jak Ashley Cole czy Frank Lampard, spowodował celową kiepską grę ekipy ze Stamford Bridge w celu pozbycia się ‘nowego José Mourinho’. Gdy trenerem Niebieskich został dotychczasowy asystent Vilasa Boasa – Roberto Di Matteo, Chelsea przegrała tylko jeden mecz, i to z Manchesterem City na wyjeździe. I choć styl gry The Blues nadal jest daleki od ideału, to jednak lekceważyć ich Barcelona na pewno nie może, szczególnie że londyńczycy są bardzo niewygodnym rywalem dla Dumy Katalonii.
Za czasów kolejno Franka Rijkaarda i Josepa Guardioli u sterów katalońskiego okrętu, Barca z Chelsea mierzyła się osiem razy, w których odniosła tylko dwa zwycięstwa, a także zanotowała aż 4 remisy i 2 porażki. Wszystkie te pojedynki były rozgrywane w ramach Ligi Mistrzów i aż sześć z nich miało miejsce już w fazie pucharowej tych rozgrywek. Z trzech dwumeczów dwukrotnie zwycięsko wychodziła Barcelona (w 2006 i 2009 roku), a raz Chelsea (w 2005 roku). Co ciekawe, także sześć z tych ośmiu meczów miało miejsce wtedy gdy trenerami obu drużyn byli Frank Rijkaard i Jose Mourinho, a dwa, gdy zespołami dowodzili Josep Guardiola i Guus Hiddink. Największym zagrożeniem dla Barcelony ze strony londyńczyków są ‘wiecznie młodzi’ Frank Lampard i Didier Drogba. Ten pierwszy zdobył bowiem przeciwko Barcy już 3 gole, a Afrykanin zaliczył jedno trafienie mniej. Z drugiej strony w obecnym składzie Barcelony jest tylko jeden piłkarz, który strzelał bramki Chelsea w bordowo-granatowych barwach. Jest to Andrés Iniesta, którego gola w półfinale Ligi Mistrzów na Stamford Bridge w 2009 roku pamiętamy chyba wszyscy…
Mecze Barcelony z Chelsea w ostatnich kilku latach:
Sezon 2004/05 (1/8 finału Ligi Mistrzów)
Barcelona – Chelsea 2:1 (Lopez, Eto”o – Belletti-sam.)
Chelsea – Barcelona 4:2 (Gudjohnsen, Lampard, Duff, Terry – Ronaldinho x2)
Awans Chelsea
Sezon 2005/06 (1/8 finału Ligi Mistrzów)
Chelsea – Barcelona 1:2 (Motta-sam. – Terry-sam., Eto”o)
Barcelona – Chelsea 1:1 (Ronaldinho – Lampard)
Awans Barcelony
Sezon 2006/07 (faza grupowa Ligi Mistrzów)
Chelsea – Barcelona 1:0 (Drogba)
Barcelona – Chelsea 2:2 (Deco, Gudjohnsen – Lampard, Drogba)
Sezon 2008/09 (półfinał Ligi Mistrzów)
Barcelona – Chelsea 0:0
Chelsea – Barcelona 1:1 (Essien – Iniesta)
Awans Barcelony
Podsumowanie:
2 zwycięstwa Barcy, 2 porażki, 4 remisy, bramki 11-10,
Dwa awanse Barcelony i jeden Chelsea
Pisząc o tym ostatnim pamiętnym meczu, trudno nie wspomnieć o sędziowaniu Norwega Toma Henninga Ovrebo (od 1 aż do nawet 7 karnych niepodyktowanych dla Chelsea, zdaniem kibiców Chelsea), ale ja… ten temat pominę z nadzieją, że tym razem sędziowanie nie będzie głównym tematem tych zmagań. Jeśli chodzi o nieobecnych w drużynie środowego rywala Barcelony, to jedynym problemem jest uraz Davida Luiza, brazylijskiego stopera The Blues. Ponadto wszyscy są zdrowi, a jedyną niewiadomą w wyjściowym składzie Niebieskich jest pozycja napastnika, na którą jest dwóch równie mocnych kandydatów: Fernando Torres i Didier Drogba.
Przewidywany skład Chelsea na mecz z Barceloną: Cech, Ivanović, Terry, Cahill, Cole, Mikel, Lampard, Mata, Ramires, Kalou, Drogba/Torres
Droga Chelsea do półfinału Ligi Mistrzów:
Faza grupowa (Grupa E):
Chelsea – Bayer Leverkusen 2:0
Valencia – Chelsea 1:1
Chelsea – Genk 5:0
Genk – Chelsea 1:1
Leverkusen – Chelsea 2:1
Chelsea – Valencia 3:0
Faza pucharowa:
1/8 finału
Napoli – Chelsea 3:1
Chelsea – Napoli 4:1
1/4 finału
Benfica – Chelsea 0:1
Chelsea – Benfica 2:1
Podsumowanie:
6 zwycięstw, 2 remisy i 2 porażki; bramki 21:9
Najlepszy strzelec: Didier Drogba, 4 gole
Informacje ogólne o Chelsea Football Club:
Założony: 1905
Przydomek: The Blues
Sukcesy w rozgrywkach klubowych UEFA (w nawiasach jako finalista)
• Puchar Europy Mistrzów Krajowych UEFA: (2008)
• Puchar Zdobywców Pucharów UEFA: 1971, 1998
• Superpuchar UEFA: 1998
Sukcesy krajowe (w nawiasach data ostatniego)
• Mistrzostwo Anglii: 4 (2010)
• Puchar Anglii: 6 (2010)
• Puchar Ligi: 4 (2007)
Anita Nowicka (DumaKatalonii.pl): Nie mogę się już doczekać wieczoru. To bedzie ciężki mecz. Wemy przecież, że to nie przypadek, iż Chelsea doszła tak daleko w najbardziej prestiżowych rozgrywkach na świecie. Duma Katalonii na pewno podejdzie do tego meczu maximum skoncentrowana, przygotowana oraz zmotywowana. Najważniejsze to strzelić jak najwięcej goli w Londynie, jeżeli nam się uda to bardzo dobrze, ale wierzę że uzyskamy dobry rezultat przed rewanżem. VAMOS BARÇA !
Źródło: Własne/BlogFCB.com