Po dobrym pierwszym kwadransie w wykonaniu zawodników Pepa Guardioli Barça rozpada się jakby była z cukru w konsekwencji wykorzystanego przez Barkero rzutu karnego. Odkąd zawodni Levante dał prowadzenie swojemu zespołowi, zespół Guardioli nie potrafił się odnaleźć aż do końca pierwszej połowy. Przełamanie nadeszło jednak po przerwie.
Oto 10 kluczowych rzeczy, które pomogły Barcelonie wygrać mecz z Levante (chociaż można wymieniać ich więcej):
1. Zdolność do reakcji. Barça, mimo że nie rozgrywała najlepszego ze swoich meczów w tym sezonie, pokazała, podobnie jak na La Romareda, ogromną zdolność do reakcji. Zespół zdołał wyrównać, wyjść na prowadzenie i ostatecznie utrzymać zwycięstwo.
2. Duma. Barça walczy o wszystko. Nie odpuszcza w żadnym turnieju, a głód i ambicje zawodników Guardioli były widoczne bardzo mocno wczoraj na Ciutat de València.
3. Dobre wejście w mecz. Barça wyszła na ten mecz z odpowiednim nastawieniem, chciała wziąć z boiska jak najwięcej się dało, a pozytywnie pokazali się Alexis i Pedro.
4. Presja. Od gola Barkero zawodnicy Barcelony bardzo dobrze stosowali pressing kiedy piłkarze Levante próbowali rozegrać piłkę, bordowo-granatowi zaliczyli wiele udanych odbiorów – łącznie 65.
5. Brak szczęścia. Pierwsze 15-20 minut w wykonaniu Barcelony były bardzo dobre, brakowało jednak wykończenia sytuacji podbramkowych. Przykładowo, Thiago miał dwie dogodne sytuacje do zdobycia gola głową w przeciągu pierwszych 20 minut. Na koniec spotkania Barcelona miała odnotowanych 16 strzałów, z czego trafiło w słupek.
6. Koncentracja. Levante to bardzo groźny zespół w stałych fragmentach gry, dlatego też zawodnicy Guardioli rzadko wybijali piłkę na rzut rożny, tak naprawdę Levante wywalczyło zaledwie jeden korner.
7. Cierpliwość. Podczas gdy wielu kibiców Barcelony chwytało się za serca, Barça nie była ani trochę poddenerwowana i grała jak zwykle od jednego podania do drugiego. Koniec końców posiadanie piłki zakończyło się na poziomie 73,5%.
8. Messi. On jest dla nas ubezpieczeniem. Pomagał zespołowi tak jak tylko potrafił. Wziął na siebie odpowiedzialność i zdobył zwycięskie bramki, do tego stwarzał zagrożenie i potrafił udanie grać z kolegami z zespołu.
9. Pewność w defensywie. Puyol znów zagrał na najwyższym poziomie, ale to Mascherano wyróżniał się najbardziej. W ostatnich dwóch meczach Argentyńczyk nie stracił żadnej piłki.
10. Cuenca. Jego wejście na boisko okazało się decydujące. Nie ze względu na jego wkład w grę, ale dlatego, że to on rozpoczął akcję, po której padła pierwsza bramka i to po faulu na nim właśnie podyktowano rzut karny dający Barcelonie zwycięstwo. Ciekawostka: spośród 12 karnych przyznanych Barcelonie w tym sezonie, cztery podyktowano za faul na zawodniku pochodzącym z Reus.
Na koniec dodajmy, że w 2005 i 2011 roku Samuel Eto”o i Seydou Keita zapewniali Barcelonie mistrzostwo swoimi trafieniami podczas meczów z Levante. Ten ostatni również rozegrany był w zielonym komplecie strojów, który do tej pory był dla Blaugrany pechowym.
Źródło: Mundo Deportivo