Alexis unikał dziennikarzy po wylądowaniu w Chile
Sánchez od momentu dołączenia do FC Barcelony poczynił duży postęp. Stał się gwiazdą, jest lubiany i szanowany. W swoim kraju wzbudza on wielkie zainteresowanie, jednak po wylądowaniu na Santiago de Chile „9” Barçy unikał spotkania z dziennikarzami.
Alexis w Chile traktowany jest jak Bóg. Nic więc dziwnego, że przyciąga on tłumy. Tak też było na lotnisku w Chile gdzie na jego przybycie czekało kilkunastu dziennikarzy i fanklub…dziewcząt. Napastnik FC Barcelony jak zawsze zachował pewny spokój i starał się unikać niespodziewanego towarzystwa.
Tuż po wylądowaniu został zabrany samochodem, którym w kraju jeżdżą tylko największe osobowości. Ponadto dostał ochroniarzy, którzy dbali o bezpieczeństwo gwiazdy katalońskiego klubu. Gdy na lotnisku wylądował Arturo Vidal został wręcz oblężony przez dziennikarzy i fanów. Doszło również do niepotrzebnych incydentów. Dlatego w przypadku Alexisa zadbano o każdy szczegół w ochronie jego osoby.
Chilijczyk najpierw uda się do swoich kolegów z reprezentacji do Calama, gdzie przygotowują się do sobotniego meczu z Boliwią, który odbędzie się w La Paz. Nie wiadomo jednak czy Sánchez wystąpi w tym spotkaniu gdyż wszyscy chcą uniknąć jakiego kolwiek urazu, który mógłby mu się przytrafić.
Źródło: Sport.es
Absolwent informatyki na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, specjalizujący się w Big Data. Moja pasja to sport, w szczególności piłka nożna, siatkówka i MMA. Z wyboru kibic Atalanty Bergamo i Warty Poznań. Dążę do tego, by moje teksty łączyły sferę zawodową i zainteresowania.