Selekcjoner reprezentacji Hiszpanii, Vicente del Bosque, nazwał Davida Silvę „hiszpańskim Leo Messim”. Zawodnik Manchester City dziękuje trenerowi za pochwały, ale nie popiera ich.
„To komplement, że jestem porównywany z najlepszym piłkarzem na świecie. Presja jest większa niż komplement, ponieważ Leo jest najlepszy na świecie i usłyszeć to z ust trenera to jest miło”, powiedział zawodnik.
Na temat braku Davida Villi w szatni stwierdził: „Będzie nam go bardzo brakować, nie tylko ze względu na jego gole, ale i na rolę w szatni”.
Zapytany o jutrzejszy mecz Hiszpanii z Serbią, opowiedział: „widzieliśmy ich spotkania i są niebezpieczną drużyną, która wiele atakuje. Grają dużo skrzydłami i zawsze starają się walczyć o piłkę. Jeśli nie ogrodzą dostępu do bramki, możemy na tym meczu skorzystać”.
Źródło: MundoDeportivo.com