Guardiola o wyborze Tito Vilanovy

Trener FC Barcelony, Josep Guardiola, wyjaśnił klarownie, jak wyglądała sytuacja z wyborem Tito Vilanovy na nowego szkoleniowca FC Barcelony. Potwierdzil on, że sam zakomunikował swojemu asystentowi, że klub chce go nominować na stanowisko trenera.

Josep Guardiola wyjaśnił, proces decyzyjny w sprawie nazwania Tito Vilanovy nowym trenerem FC Barcelony podczas ostatniej przedmeczowej konferencji prasowej przed finałem Copa del Rey. Tuż przed rozpoczęciem tematu wyjaśnił, że „Dałem 546 konferencji prasowych, a to jest 272 godzin rozmów z wami przez te 4 lata, kiedy byliśmy razem. To proste, 11 dni rozmawialiśmy. Podczas tego całego czasu starałem się osiągnąć jeden cel: być wiarygodny. Możliwe, że popełniliśmy błędy po drodze i może byłem nie taki, jak trzaba, ale moim celem było zawsze być uczciwym”.

I dodał: „słyszałem, że Pep musi wyjść i porozmawiać z wami w związku z Tito”. I to jest to co dokładnie uczynił: „w listopadzie miałem obiad z Zubizarretą i zapytał mnie, co myślę o nominacji Tito na stanowisko trenera pierwszej drużyny. Powiedziałem mu, że to był świetny pomysł. Kiedy graliśmy z Chelsea, kiedy wyeliminowali nas, poprosiłem Tito, aby przyszedł do mojego biura i spytałem go, co sądzi o byciu trenerem FC Barcelony. Nie wiedział, i to ja, byłem tym, który go poinformował o tym”.

Guardiola również ujawnił, co powiedział nowo mianowanemu trenerowi, „żeby robił to co uznaje za najlepsze” i dodał: „Nie mogłem mu powiedzieć nic więcej, on jest osobą, która pomogła mi być trenerem, jakim jestem dzisiaj. Najważniejszą rzeczą jest to, jak zmieniło go życie, ale ludzie nie widzieli, ile on przeszedł. Myślał o tym, czuł się na tyle silny i postanowił iść do przodu. Znamy się wzajemnie od 13 lat, a osobą, która chciała, aby został, jestem ja”. Pytany o zweryfikownie pogłoski, że nie podoba mu się fakt, że Tito został ogłoszony jako nowy trener podczas konferencji prasowej, gdzie ogłosił swoje odejście, Guardiola powiedział: „Nie jestem osobą, która mówi Klubowi co trzeba zrobić. Klub wydaje rozkazy, a jeśli zdecydowali się wymienić imię Tito, dlaczego mam powiedzieć inaczej?”.

Artykuł Sostresa

Trener Barçy rozmawiał także o artykulertykule napisanym przez Salvadora Sostresa w El Mundo: „Rozmawiałem z Salvadorem po tym, jak artykuł został opublikowany. On wie, że to nieprawda. Powiedziałem prezydentowi, że wyjeżdżam i że będę na boku, nic więcej. W świecie Barcelony odchodzę na bok. Nigdy bym nie oczerniał przezydenta [Klubu]. Edukacje i wychowanie wyniosłem z domu i moi rodzice nauczyli mnie, że nie wolno robić takich rzeczy. Miałem przepiękny związek z Laportą i Rosellem. Jestem wiecznie wdzięczny im obu za umożliwienie mi pracy. Powiedziałem obojgu, że wyjeżdżam, że nie jestem już w pobliżu, że odchodzę na bok. Oni nie powinny używać mojego nazwiska w swoich „rozmowach””.

Stwierdził, że „Jestem dozgonnie wdzięczny prezydentom, Laporcie i Rosellowi, jednakowo, ponieważ pozwolili mi wykonywać moją pracę w klubie z moich marzeń. Jeśli chodzi o wszystko inne, chcę, żeby wiedzieli, że wyjeżdżam, że mnie tutaj nie będzie”.

Źródło: FCBarcelona.cat