Po intensywnych i emocjonujących derbach z Espanyolem i przed powrotem wczoraj do treningów, Pep Guardiola udał się do szpitala, w którym przebywa Éric Abidal.
Jest to drugi raz, kiedy trener odwiedza swojego lewego obrońcę w szpitalu od kwietnia ubiegłego roku. Nic dzwinego, lekarze ograniczyli wizyty u Abidala. Poza rodziną oraz sztabem medyczynym kliniki, bardzo niewielu ludzi mogło zobaczyć zawodnika. Udało się to między innymi właśnie Pepowi oraz Henry”emu, który przybył specjalnie do Barcelony, aby zobaczyć się ze swoim bliskim przyjacielem.
Reprezentant Francji ma za sobą ciężką operację, która trwała ponad 10 godzin. „Zarówno Abidal, jak i jego kuzyn, który oddał mu fragment wątroby, czują się dobrze”, powiedział Sandro Rosell po operacji.
Była to jedyna informacja, która została dostarczona mediom. Od samego początku do samego końca, na życzenie rodziny piłkarza, żadne informacje nie były udostępniane.
Hayet Abidal, jego żona, w tekście opublikowanym na oficjalnym koncie Érica, że jej mąż: „dziękuje wszystkim za wiadomości wsparcia, otuchy i siły”. Jego agent, David Venditelli, który odwiedził go dzień po operacji ujawnił później, że wiadmości, jakie otrzymał do tej pory są obiecujące.
W tych dniach mogliśmy być świadkami niewiarygodnego wsparcia dla obrońcy FC Barcelony, które napływało z całego świata. W tym czasie, tam gdzie grała FC Barcelona, w 22. minucie spotkania można było ujrzeć owację na stojąco.
Źródło: MundoDeportivo.com