Argentyńska gwiazda FC Barcelony nie ma nadal dość i już w planach pojawiają się kolejne rekordy do złamania. Jeden z nich pobił zaledwie trzy dni temu.
Z jego ostatnim hat-trickiem w spotkaniu z Malagą, Leo Messi podwyższył swój dorobek bramkowy w tym sezonie do 68. Wyprzedził tym samym Gerda „Torpedo” Müller, do którego należał europejski rekord od sezonu 1972/73. Grał on wtedy w Bayernie Monachium i zdyło 67 goli.
Jednak Argentyński Crack nie ma dość i już upolował sobie kolejny rekord do pobicia: chce stać się najlepszym strzelcem w historii europejskiego futbolu w swojej lidze. Do tej pory ten zaszczyt należy do Dudu Georgescu, który w sezonie 1976/77 zdobył 47 goli dla Dynamo Bukareszt. Aby to uczynić, Leo ma przed sobą jeszcze dwa spotkania: dzisiejsze z Espanyolem i to za tydzień z Betisem.
Messi jest teraz całkowicie pochłonięty walką o trofeum Pichichi z Cristiano Ronaldo. Oboje są kandydatami do zdobycia Złotego Buta, ale tytuł Najlepszego Strzelca La Liga jest bonusem do tej nagrody. Portugalczyk ma na swoim koncie 44 trafienia, a przed sobą mecz z Granadą na wyjeździe i z Mallorcą u siebie. Co ciekawe, jeżeli zawodnik Realu Madryt otrzyma dziś żółtą kartkę nie będzie mógł zagrać w ostatnim ligowym spotkaniu w tym sezonie.
Źródło: Sport.es