Trener FC Barcelony, Pep Guardiola, wyda krótkie przemówienie z podziękowaniami dla fanów zgromadzonych na Camp Nou zaraz po derbach.
Hołd dla Pepa Guardioli będzie miał dziś punkt kulminacyjny: główny aktor, osoba, na której skupią się wszystkie światła, jupitery, przemówi do kibiców zgromadzonych na Camp Nou. Trener podziękuje im, doceni ich miłość, wsparcie i ciepło, które zawsze płynęło ze strony fanów. Tak będzie dziś po spotkaniu z Espanyolem. Mimo, że Pep nie chciał przemawiać do ludzi zgromadzonych na stadionie FC Barcelony w trakcie prezentacji zespołu zeszłego lata, to w końcu zabrał głos. Dziś będzie miał okazję podziekować im za te wspólne cztery lata, za wsparcie okazane nie tylko na własnym stadionie, ale i poza nim – będzie to pożegnanie, które może wywołać mnóstwo łez.
Wtedy kiedy zakończy się mecz, emocje dadzą się we znaki: Guardiola wyjdzie na środek boiska, gdzie brylował jako piłkarz i gdzie jego zespół grał swój najlepszy futbol, aby przemówić do wszystkich bordowo-granatowych z mikrofonem w ręku.
To będzie krótkie i surowe przemówienie, bez fanfar, skoncentrowane na podziękowaniu wszystkim fanom FC Barcelony, którzy zawsze będą twierdzić, że był to najbardziej udany okres w historii klubu, dzięki temu trenerowi.
Dziś publiczność na Camp Nou zgotuje mu niesamowity spektakl, lepszy niż te wcześniejsze na tym obiekcie, lepszy niż w Lidze Mistrzów czy innych ważnych spotkaniach. Będzie on szczególny, jedyny w swoim rodzaju. Wszyscy wiedzą, jakie emocje na całym świecie powoduje Guardiola.
W swoim ostatnim spotkaniu na tym stadionie Pepowi będą towarzyszyć najbliżsi (żona Cristina, rodzice Valentí i Dolors oraz trójka dzieci), przyjaciele, jak Evarist Murtra (architekt), Mònica Terribas, Josep Maria Orobitg (reprezentant) oraz wiele innych.
Tego wydarzania nie mogli opuścić także: prezydent Generalitat, Artur Mas, reprezentant złotego wieku w reprezentacji, Valero Rivera oraz piłkarz FC Barcelony w latach 1978-81, Hans Krankl. Klub zaprosił także dyrektorów Catalunya Ràdio i RAC1, Félixa Riera i Eduarda Pujola, odpowiednio.
Źródło: Sport.es