FC Barcelona została wyeliminowana z Ligi Mistrzów przez Chelsea Londyn i z tego powodu nie zagra w finale w Monachium, który odbędzie się 19 maja. Powoduje to, że pomiędzy ostatnim ligowym spotkaniem a finałem Copa del Rey drużyna ma prawie dwa tygodnie przerwy bez spotkania.
Drużyna Pepa Guardioli rozegrała ostatnie spotkanie ligowe z Betsiem Sevillą 12 maja. Kolejny mecz czeka ich dopiero 25 maja, a więc piłkarze będą mieli prawie dwa tygodnie bez żadnej gry.
Niemalże czternaście dni bez grania może mieć wpływ na formę piłkarzy, a to może przenieść się na wynik spotkania. Sztab postanowił więc znaleźć rywala, z którym możnaby było zagrać mecz towarzyski. I znaleźli kandydata. FC Barcelona miała udać się do Belgii i spędzić tam trzy dni rozgrywając spotkanie towarzyskie. Miało też to służyć do żażegnania plotek na temat rzekomego spięcia na linii Guardiola – Vilanova.
Kiedy wszystko już miało być ustalone, trener powiedział „nie;. Guardiola ma inne priorytety. Uważa, że bardziej istotne jest, aby piłkarze spędzili czas ze swoimi rodzinami i cieszyli się dwoma dniami wolnymi, które otrzymali po spotkaniu na Estadio Benito Villamarín. Otrzymają także wolny weekend. Drugim priorytetem Pepa jest to, aby jego zawodnicy, którzy zmagają się z jakimiś drobnymi urazami doszli do siebie, a ci zdrowi nie złapali niepotrzebnej kontuzji. Mowa tutaj na przykład o Alexisie, Xavim, Inieście, Piqué, a przede wszystkim Adriano, który ma swój osobisty rytm pracy.
Źródło: As.com