Prezydent FC Barcelony, Sandro Rosell, jest przekonany, że trener Pep Guardiola, który po raz ostatni prowadził drużynę na Camp Nou, wróci jeszcze do katalońskiego klubu.
„Wróci do nas, kiedy będzie tylko chciał”, powiedział Rosell. „Moja rozpacz jest we mnie. Camp Nou pokazało, że chcą go tu nadal. Drzwi tego klubu zawsze będą dla niego otwarte. wróci kiedy tylko będzie chciał. Teraz jestem bardzo dumny, że to ja mogę być prezydentem Barcelony”, stwierdził w rozmowie z Canal Plus.
Rosell powiedział, że był przekonany, że „Pep wróci, ponieważ teraz przekroczył wszystko, co można było sobie wyobrazić w historii klubu”. „Mam nadzieję, że ten dzień nadejdzie”, dodał. Prezydent FC Barcelony wypowiedział się także na temat Tito Vilanovy. „Chodziło o to, aby zachować ciągłość. Ta filozofia Barcelony wywodzi się od trenerów wewnątrz klubu. Piłkarze są stąd, tutaj się wychowują, tak samo trenerzy”, powiedział Rosell, który odniósł się także do słów Joana Laporty, byłego dyrektora FC Barcelony, który napomknął, że jest możliwy jego powrót do klubu, bo „obecny zarząd zniszczył nasze półtoraroczne starania”. „Tutaj rozmawiamy tylko o Pepie Guardioli, nie będziemy mówić o nikim innym, jak o Pepie”, powiedział Rosell, który szanuje decyzje trenera. „Rozumiem, że jest zmęczony i zużyty. To jego osobista decyzja i musimy ją zaakceptować”, powiedział prezydent, szczęśliwy mimo, że jego drużyna nie wywalczyła ani Mistrzostwa Hiszpanii ani Ligi Mistrzów. „Mamy teraz na koncie trzy tytułu (Superpuchar Hiszpanii i Europy, Klubowe Mistrzostwo Świata – przyp. red) oraz walczymy jeszcze o jeden (Copa del Rey – przyp. red.). Jeżeli tak się stanie, będziemy najbardziej utytułowanym zespołem w Europie, to nie jest zły wynik”, stwierdził Rosell.
Źródło: Sport.esPrezydent FC Barcelony, Sandro Rosell, jest przekonany, że trener Pep Guardiola, który po raz ostatni prowadził drużynę na Camp Nou, wróci jeszcze do katalońskiego klubu.
„Wróci do nas, kiedy będzie tylko chciał”, powiedział Rosell. „Moja rozpacz jest we mnie. Camp Nou pokazało, że chcą go tu nadal. Drzwi tego klubu zawsze będą dla niego otwarte. wróci kiedy tylko będzie chciał. Teraz jestem bardzo dumny, że to ja mogę być prezydentem Barcelony”, stwierdził w rozmowie z Canal Plus.
Rosell powiedział, że był przekonany, że „Pep wróci, ponieważ teraz przekroczył wszystko, co można było sobie wyobrazić w historii klubu”. „Mam nadzieję, że ten dzień nadejdzie”, dodał. Prezydent FC Barcelony wypowiedział się także na temat Tito Vilanovy. „Chodziło o to, aby zachować ciągłość. Ta filozofia Barcelony wywodzi się od trenerów wewnątrz klubu. Piłkarze są stąd, tutaj się wychowują, tak samo trenerzy”, powiedział Rosell, który odniósł się także do słów Joana Laporty, byłego dyrektora FC Barcelony, który napomknął, że jest możliwy jego powrót do klubu, bo „obecny zarząd zniszczył nasze półtoraroczne starania”. „Tutaj rozmawiamy tylko o Pepie Guardioli, nie będziemy mówić o nikim innym, jak o Pepie”, powiedział Rosell, który szanuje decyzje trenera. „Rozumiem, że jest zmęczony i zużyty. To jego osobista decyzja i musimy ją zaakceptować”, powiedział prezydent, szczęśliwy mimo, że jego drużyna nie wywalczyła ani Mistrzostwa Hiszpanii ani Ligi Mistrzów. „Mamy teraz na koncie trzy tytułu (Superpuchar Hiszpanii i Europy, Klubowe Mistrzostwo Świata – przyp. red) oraz walczymy jeszcze o jeden (Copa del Rey – przyp. red.). Jeżeli tak się stanie, będziemy najbardziej utytułowanym zespołem w Europie, to nie jest zły wynik”, stwierdził Rosell.
Źródło: Sport.es