Xavi: Cała szatnia chciała, żeby Pep został

Pomocnik FC Barcelony, Xavi Hernández, przyznał w jednym z wywiadów, że cała szatnia chciała, aby Pep Guardiola został na swoim stanowisku.

W wywiadzie dla ESPN Deportes, Xavi przyznał, że był zdziwiony decyzją Pepa Guardioli, ale podkreślił również wsparcie, jakie zaoferowali trenorowi on i jego koledzy z szatni. „Byłem przekonany, że mógł przedłużyć znów na rok, ale biorąc pod uwagę jego wyjaśnienia i powody opuszczenia, rozumiem go. Musicie wiedzieć, że szatnia jest z nim na śmierć i chcielibyśmy wszyscy, aby kontynuował swoją pracę przez kolejny rok„, powiedział.

 

Jednak, Xavi przyznał, że skontaktował się telefonicznie z Pepem i prosił go, aby został: „ponieważ on jest bardzo skrytą osobą, bardzo zamknięta w sobie„. Niemniej jednak, pomocnik z Terrassy akceptuje decyzję podjętą przez trenera z Santpedor: „To jest jego rola, być jako trener i chcemy dla niego, jak najlepiej”.

Pomocnik, wie że początki dla Tito Vilanovy „będą trudne”, ponieważ Pep Guardiola ustawił wysoko poprzeczkę. „Nie można tego porównywać do żadnej drużyny w historii”, stwierdził Xavi i dodał „Nie możemy zagwarantować tytułów, ale będziemy walczyć i wszystkie nasze wysiłki skupiać na walce, aby kontynuować zbieranie tytułów dla Barçy”, podkreślił.

Zabrakło „Dawki Szczęścia”

Dla Xaviego Hernándeza, Copa del Rey byłoby dobrym zakończeniem sezonu, który mógłbyć lepszy. „Sezon rozpoczął się fantastycznie od dwóch Superpucharów Hiszpanii i Europy, a następnie udaliśmy się na Klubowe Mistrzostwa Siata i konkurujemy bardzo dobrze z Santosem. Te dwa ważne turnieje uciekły nam z rąk: La Liga, przez porażkę u siebie z Realem, i złe szczęście mieliśmy w Lidze Mistrzów z Chelsea, co wszyscy widzieli, bo byliśmy lepszą drużyną w obu spotkaniach. Nie mieliśmy takiej dawki szczęścia, jaką mieliśmy w ciągu ostatnich trzech lat”, powiedział.

Unikał rozmoway na temat nowego kontraktu José Mourinho z Realem Madryt do 2016 roku: „Prawda jest taka, że możemy ustawić się nieco inaczej na to, bo oczywiście jest to nasz odwieczny rywal, ale staramy się nie patrzeć gdzie indziej. Zrobiliśmy swoje bardzo dobrze, patrząc w głębi sedna i musimy nadal trzymać się naszej linii”.

Źródło: Sport.es