Wszyscy jesteśmy bardzo wdzięczni Josepowi Guardioli, człowiekowi, który zmienił i osiągnął tak wiele w naszym klubie. Jednak jest grupa ludzi, która może być nieco bardziej wdzięczna niż ktokolwiek inny. Grupa ludzi, której życie i kariera nabrały nowego zwrotu, gdy Pep Guardiola pozwolił im zadebiutować w FC Barcelonie. Przez te 4 lat jako trener naszego ukochanego klubu dał nie mniej niż 22 młodym piłkarzom szansę spełnienia marzeń o debiucie w pierwszym zespole. Pięciu z nich zadebiutowało w Barçy B za czasów, gdy Guardiola był trenerem rezerw.
22 piłkarzy w 4 lata to duża liczba, a to oznacza wiele zmienionych żyć. Serwis TotalBarca.com przygotował serię, w której przyjrzał się rozwojowi kariery oraz wpływowi Pepa na życie i karierę 22 piłkarzy, którym dał szansę na grę w pierwszej drużynie. Dzisiaj przedstawiamy wam pierwszego z nich.
Sergio Busquets
Urodzony: 16 lipca 1988
Data debiutu: 13 września 2008
Przeciwnik: Racing Santander (Camp Nou)
Wynik: 1:1
Rozgrywki: La Liga
Jednym z tych, którzy zawsze będą wdzięczni Guardioli jest z pewnością Sergio Busquets, piłkarz, który zanim poznał Pepa był bardziej znany jako syn ‘Busiego’. Sergio dorastał w Badia, ale część swojego dzieciństwa spędził w pobliżu Camp Nou, gdzie jego ojciec, Carles Busquets był rezerwowym bramkarzem pierwszej drużyny. Jednak ani Sergio, ani jego brat Aitor nie poszli w ślady swojego ojca i nie zostali bramkarzami. Pytany o to kiedyś Sergio odpowiedział: „Bramkarz? Proszę, ja chcę grać w piłkę”.
Bycie synem piłkarza pierwszego zespołu Barçy wcale nie oznacza, że otrzymasz automatycznie miejsce w La Masii, tym bardziej, że jako dziecko Sergio nie zdał testów w Barcelonie. Musiał iść, więc inną drogą. Grał w takich klubach jak: Badía, Barberà, Lleida oraz Jabac Terrassa. Ostatecznie trafił do Barcelony w 2005 roku, kiedy to były piłkarz i trener Rodri przekonał ludzi z La Masii, aby przyjrzeli się synowi ‘Busiego’.
W 2007 roku Guardiola został trenerem Barçy B i od razu zauważył wyjątkowy talent, którego wcześniej nie dostrzeżono. Sergio zadebiutował w drużynie B i skończył sezon z 30 rozegranymi meczami, będąc istotnym piłkarzem w drodze po awans. Z nadejściem lata Guardiola został trenerem pierwszej drużyny i jako nowy trener zdecydował, że Sergio również powinien awansować.
20-latek niedługo później zadebiutował, a miało to miejsce już w drugim meczu ligowym sezonu. Guardiola dalej był postrzegany jako niedoświadczony i został zakwestionowany przez wielu, szczególnie po przegraniu pierwszego meczu w sezonie 0:1 z Numancia na wyjeździe, co sprawiło, że presja była jeszcze większa. Mimo to, zdecydował, że w drugim meczu sezonu zagra 20-letni debiutant. Niewielu trenerów podjęłoby takie ryzyko, ale Pep to zrobił. Mecz zakończył się rozczarowującym wynikiem 1:1, ale siedzący na trybunach Johan Cruyff był uśmiechnięty, jego oczy ‘świeciły się’. Kilka godzin później jego artykuł w gazecie wskazywał, że coś wielkiego było na horyzoncie. „Technicznie lepszy od Touré i Keity. Ustawia się jak weteran. Z piłką lub bez. Z piłką przy nodze sprawia, że trudne wydaje się łatwe: odbiera i podaje piłkę jednym lub dwoma dotknięciami. Bez piłki daje nam lekcję: bycia w odpowiednim miejscu w celu przejęcia piłki oraz działań na rzecz jej odzyskania. A wszystko to będąc młodym i niedoświadczonym. Te same grzechy co u jego trenera”, tak Johan mówił o chłopaku, w którego nikt oprócz Pepa wtedy nie wierzył.
Cztery miesiące od debiutu w reprezentacji Hiszpanii U-21, a sześć miesięcy od debiutu w pierwszym zespole Barcelony oraz ośmiu miesiącach grania w hiszpańskiej 4. Lidze, Sergio Busquets otrzymał możliwość zadebiutowanie w seniorskiej reprezentacji Hiszpanii, uważanej za najlepszą na świecie. To nie był sezon jakiego by się spodziewał 20-latek, osiem miesięcy wcześniej obiecał swojemu wujkowi, który pomagał jako asystent trenera Juvenil, że wróci do Badii. Jednak Sergio nie mógł dotrzymać tej obietnicy, w zamian mógł osiągnąć coś co nieudało się jego ojcu.
Mogłoby się wydawać, że lepiej być nie może, a jednak… Swój debiutancki sezon kończył z pewnym miejscem w podstawowym składzie jako defensywny pomocnik, ale był także na drodze do zdobycia sześciu z sześciu możliwych tytułów. Można powiedzieć, że był to naprawdę dobry sezon zarówno dla debiutującego w roli trenera pierwszego zespołu Guardioli, a także jego ucznia Sergio. Rok później Sergio znowu wygrał ligę z Barçą, ale jeszcze bardziej imponujące było zwycięstwo reprezentacji Hiszpanii do lat 21 w Mistrzostwach Świata. Z pięcioma trofeami zdobytymi przez następne dwa sezony, obecnie 23-letniemu niegdyś niechcianemu culé brakuje tylko zwycięstw w Mistrzostwach Europy, jak na razie jest na dobrej drodze by po nie sięgnąć.
Rinus Michels powiedział kiedyś, że jeśli nie zauważasz środkowego pomocnika to wykonuje on wspaniałą pracę. Na szczęście dla Busiego i Barçy, gdy nikt nie dostrzegał tego fantastycznego środkowego pomocnika, do klubu wrócił człowiek, który ma wyjątkowe ‘oko’ do wypatrywania talentów, Josep Guardiola. Reszta jak mówią jest historią.
Guardiola powiedział: „On jest najlepszym defensywnym środkowym pomocnikiem na świecie”.
Źródło: TotalBarca.com