Dyrektor sportowy strzeże swojej listy transferowej, jak złoto. Rynek transferowy to nie żarty i każdy wyciek może okazać się skomplikowany i kosztować wiele przy negocjacjach.
Nie da się jednak pozostać obojętnym przy postaci Javi Martíneza. Wszechstronny gracz Athletic Bilbao razem z Thiago Silvą są brani pod uwagę w celu wzmocnienia środka obrony FC Barcelony. Linia frontu jest zmuszona do badania pod presją mediów.
Teraz kolej na Javi Martíneza. Barça i Zubizarreta widzą lepiej niż ktokolwiek inny, że muszą powalczyć z prezydentem Athletic, Josu Urrutią, który uważa, że zawodnik jest częścią filozofii klubu. Pierwszym wyzwaniem, a być może najtrudniejszym, jest nic innego niż uzyskanie zgody prezydenta, aby usiąść i wynegocjować odejście jednego z jego głównych gwiazd.
Wiele klubów jest zainteresowanych pozyskaniem Baska, a wśród nich FC Barcelona, Real Madryt i drużyny z Premier League. Inni otrzymali tą samą odpowiedź: piłkarz nie jest na sprzedaż i nie opuści San Memes. W przypadku hiszpańskich klubów, klauzula wykupu LFP jest jedyną realną opcją. Nie ma więcej do powiedzenia.
Dyrektor sportowy FC Barcelony, Andoni Zubizarreta, podjął wyzwanie próbując zmienić scenariusz bez negocjacji. Będzie on próbował za wszelką cenę, aby Athletic Bilbao zmniejszył kwotę sprzedaży zawodnika i zasady transferu. Zadanie nie jest uznawane za łatwe i wymaga od Zubiego zawładnięcie całym swoim urokiem i kontaktów osobistych do Joshua Urrutii. Może to pomóc zorganizować transfer bez konieczności geniwu fanów z San Mames oraz obraz w stosunku do klubu czy piłkarza.
Javi Martinez wie, że teraz jest numerem jeden na liście Tito Vilanovy. Wie... i pozostaje niedosyt. Praca nie jest lekka, ale realna. Athletic powinien otworzyć drzwi, a Barça musi jedynie przejść załadowany w miliony euro. Zubizarreta spróbuje.
Ostatni krok – wyjście awaryjne
Thiago Silva jest praktycznie nie do ruszenia z AC Milanu. Jedynym celem pozostał Javi Martínez. Jeżeli Athletic Bilbao na czele z Urrutią zablokują transfer zawodnika, FC Barcelona ma dwie opcje awaryjne. Polityka klubu nie wyklucza zebranie 40 milionów euro wszelkimi możliwymi drogami, aby wykupić zawodnika za pomocą jego klauzuli bez konieczności negocjacji z klubem. Raporty pokazują, że 23-letni zawodnik oferuje wystarczającą jakością, która może byc utrzymywana w ciągu najbliższych kilku sezonów i, że będzie to opłacalna inwestycja. Drugie wyjście awaryjne – powrót na rynek transferowy.
Źródło: Sport.es