W swoim pierwszym meczu na Euro 2012, Hiszpania zremisowała z Włochami 1:1, bramkę dla reprezentacji Hiszpanii zdobył pomocnik FC Barcelony, Cesc Fábregas. Po meczu Fernando Torres powiedział, że nie wyklucza rozczarowania tym, że nie udało mu się poprowadzić reprezentacji Hiszpanii do zwycięstwa.
Torres przekazał również poparcie dla „prowizorycznego” napastnika reprezentacji Hiszpanii jakim w dzisiejszym meczu był Cesc Fábregas. Pomocnik Dumy Katalonii zdobył wyrównującego gola w 64 minucie.
„Myślę, że wszystko było dobrze dla nas obu, zarówno Cesc, jak i a mieliśmy swoje szanse na zdobycie bramki i jemu się udało. Teraz jeśli Cesc będzie nadal grał tak, to będzie miał miejsce w pierwszym składzie”, powiedział napastnik Chelsea.
Fernando Torres rozpoczął mecz na ławce rezerwowych, na boisku pojawił się w 72 minucie zmieniając Fábregasa. Hiszpański napastnik miał wiele okazji na zdobycie drugiego gola dla La Roja, jednak nie potrafił skierować piłki do siatki.
Sam piłkarz jest zdania, że jego zmiana była dobra, gdyż obie drużyny czuły już trudny tego spotkania i na boisku zrobiło się więcej miejsca.
Przed reprezentacją Hiszpanii teraz mecz z Irlandią. Zdaniem napastnika Chelsea, La Roja jest obecnie w podobnej sytuacji jak podczas ostatniego Mundialu w Republice Południowej Afryki, gdzie piłkarze z Półwyspu Iberyjskiego przegrali pierwszy mecz ze Szwajcarią. Torres jednak liczy na zwycięstwo, które przybliży Hiszpanów do awansu z grupy.
Źródło: Sport.es