Dziewięć lat temu, 19 lipca 2003 roku, miał miejsce jeden z przełomowych dni w całej historii FC Barcelony. Tamtego dnia do Klubu zawitała jedna z jego najjaśniejszych i najweselszych postaci – Ronaldinho Gaúcho.
W 2003 roku prezydent Laporta obiecał żądnym zmian i sukcesów kibicom, że na Camp Nou trafi gwiazdor Manchesteru United, David Beckham. Utalentowany Anglik przeszedł jednak do Realu Maryt, więc Laporta musiał postarać się o dobry zamiennik Beckhama. Po negocjacjach z Paris Saint Germain i walce o ten transfer z Czerwonymi Diabłami, do Barcelony przeszedł w końcu Ronaldinho, za którego Barça zapłaciła ponad 32 miliony euro. Mówi się, że dzięki swoim kontaktom z szefem Nike, niemały udział w sprowadzeniu Ronniego na Camp Nou miał obecny prezydent FC Barcelony, Sandro Rosell.
Charakterystyczny uśmiech Brazylijczyka towarzyszył nam przez pięć lat, a zawodnik znacząco pomógł Barcelonie w sukcesach osiągniętych za czasów Franka Rijkaarda, w tym drugiego triumfu w Lidze Mistrzów. Z czasem magiczny uśmiech stopniowo przygasał, ale Ronaldinho dał nam wiele radości, to dzięki niemu, dzięki jego wspaniałej technice i niebywałemu dryblingowi wielu małych chłopców jeszcze chętniej grało w piłkę chcąc być tak dobrymi jak ich idol.
Brazylijski napastnik pomógł Blaugranie w zdobyciu Mistrzostwa Ligi w sezonie 2004/2005, Superpucharu Hiszpanii, Mistrzostwa Hiszpanii i Mistrzostwa Europy w sezonie 2005/2006 oraz Superpucharu Hiszpanii w sezonie 2006/2007. Ronaldinho w barwach FC Barcelony rozegrał łącznie 254 spotkania i zdobył w nich 107 goli. Ostatniego gola w bordowo-granatowej koszulce możecie obejrzeć poniżej. Ta bramka w meczu z Atlético Madryt symbolizuje niejako ostatni błysk geniuszu Ronaldinho u schyłku swojej fenomenalnej formy. Tak zakończyła się jego legenda w Barcelonie.
Źródło: Własne, Zdjęcie: Blaugranas.com