Freixa: Ułaskawienie nie czyni agresora niewinnym

Przemawiając po walnym zgromadzeniu Hiszpańskiej Federacji Piłki Nożnej (RFEF) rzecznik prasowy FC Barcelony powiedział dziennikarzom, że prezydent klubu, Sandro Rosell, sprzeciwił się braku kary dla Mourinho z powodu agresji na Tito Vilanovie.

Sprawa omawiana na spotkaniu Hiszpańskiej Federacji PIłki Nożnej dotyczy incydentu, który miał miejsce w rewanżu Superpucharu Hiszpanii na Camp Nou pomiędzy trenerem Realu Madryt, José Mourinho, a wtedy asystentem Pepa Guardioli, Tito Vilanovą. Ułaskawienie, które zamyka książkę na temat agresji José Mourinho, zostało ogłoszone przez prezydenta RFEF, Ángela Maríę Villara. Sandro Rosell, prezydent FC Barcelony, który także uczestniczył na dzisiejszym posiedzeniu, wypowiedział się przeciwko ułaskawieniu trenera Królewskich.

 

„Agresja nie może pozostać bezkarna”

Rzecznik prasowy FC Barcelony, Toni Freixa, na dzisiejszym spotkaniu z dziennikarzami powiedział: „W pierwszej kolejności podjęliśmy szereg działań (przed dzisiejszym spotkaniem), w tym w rozmowy telefoniczne z Federacją, żeby wyjaśnić nasz punkt widzenia. Wczoraj, prezydent Rosell wyraził sprzeciw wobec aktu działania do członków komitetu zarządzającego. Nawet sugerował, że ułaskawienie powinno być dostępne w sprawach kar związanych z drobnymi incydentami na boisku, ale taka agresja nigdy nie powinna pozostać bezkarna”.

 

„Działanie to nie należy do sankcji związanych z agresją wobec urzędników spotkania. Sankcje, które są konsekwencją ogólnej agresji nie powinny być rozważane w tych kategoriach”, dodał.

 

Na zakończenie stwierdził: „Uważamy, że agresja na trenerze zasługuje na karę. Uniewinnienie to nie powoduje, że agresor pozostaje niewinny, ale pozwala mu wierzyć, że może on dalej być agresywny, bez ponoszenia żadnych konsekwencji. To zły przykład dla hiszpańskiego futbolu, że ta agresja nie została ukarana”.

 

Źródło: FCBarcelona.cat