Argentyński napastnik i holenderski skrzydłowy wywołali prawdziwe szaleństwo w marokańskim mieście.
Pojawienie się FC Barcelony w Tangerze nie mogło zostać niezauważone. Setki fanów czekało na przybycie Blaugrany na lotnisko El Prat, która wylądowała w marokańskim mieście tuż po godzinie 11:00.
Każdy chciał zobaczyć z bliska podopiecznych Tito Vilanovy zwracając szczególną uwagę na Leo Messiego i Ibrahima Afellaya. Holender posiada marokańskie korzenie, dlatego wszyscy witają go w Tangerze z otwartymi ramionami. Natomiast Messi jest gwiazdą światowego formatu, przez co szum wobec jego osoby nikogo nie powinien dziwić.
Na lotnisku przygotowano specjalnie środki ostrożności. Po wylądowaniu zespół udał się do hotelu, aby odpocząć przed wyruszeniem na stadion, gdzie FC Barcelona zmierzy się z Raja Casablanca.
Źródło: Sport.es