Lionel Andrés Messi miał prawdopodobnie najlepszy indywidualny sezon w historii piłki nożnej. Pobijał już różne rekordy, ale ostatnio strzelił oszałamiającą ilość bramek, bo aż 73 i zaliczył 29 asyst we wszystkich rozgrywkach.
Jednak pomimo, że Messi miał tak skuteczny sezon, FC Barcelona nie może zaliczyć go do udanych. Kataloński klub stracił zwycięstwo w La Liga na rzecz odwiecznego rywala – Realu Madryt. Został również wyeliminowany przez przyszłych triumfatorów w półfinale Ligi Mistrzów. W 2011 roku Messi również niewiele zyskał z zespołem Argentyny, który został wyeliminowany z rozgrywek Copa América.
Co więc mógł zrobić Leo Messi w sezonie 2011/2012, aby pomóc FC Barcelonie i reprezentacji swojego kraju? To nie jest tak, że poprosimy Leo, aby strzelił więcej goli i zaliczył więcej asyst niż w ubiegłym sezonie. Ale byłoby miło gdyby to zrobił.
Jednak są też inne rzeczy, które mógłby zrobić. Oto pięć sposobów w jaki Lionel Messi może pomóc w budowaniu kolejnych sukcesów.
Stworzenie chemii z Fàbregasem
Na początku ubiegłego sezonu, wydawało się, że pomiędzy Leo a ówczesnym, nowym nabytkiem wytworzyła się specjalna więź. Po spotkaniu dwóch dawnych kolegów z La Masii wydawało się jakby grali razem od lat. Messi podawał do Cesca i na odwrót. Cesc ustanowił nawet rekord zdobywając gole w czterech kolejnych meczach ligowych.
Jednak ta chemia zaczęła powoli zanikać, głównie z powodu kontuzji pozostałych graczy, które zmuszały Fàbregasa – pomocnika – do częstszej gry z przodu. Cesc próbował walczyć do końca sezonu jak Messi, ale nie udawało mu się to tak, jak wcześniej.Wydawało się, że gra Cesca nie mogła w pełni dopasować się do rytmu zespołu.
Jednym ze sposobów z których Messi mógłby skorzystać jest to, aby próbował zbudować z nim podobną chemię na boisku, co w ubiegłym sezonie. Messi automatycznie już ma chemię z Iniestą i Xavim. Teraz nadszedł czas, aby pomógł Cescowi. Xavi powoli traci świeżość, a gdyby Cesc częściej grał jako pomocnik Messi mógłby pracować z nim naprawdę instynktownie.
Nie jest to takie łatwe zadanie. Wytworzenie chemii na boisku trwa czasami bardzo długo, nawet latami. Ale my widzieliśmy ten magiczny duet dopiero jeden rok, a przyszły sukces Barcelony będzie opierał się na połączeniu Messiego, Fàbregasa i pozostałych pomocników.
Powrót Davida Villi
W ubiegłym sezonie strasznie brakowało Davida Villi. El Guaje po złamaniu kości piszczelowej podczas Klubowych Mistrzostw Świata przez resztę sezonu przechodził rehabilitację. Villa próbował wrócić na Euro 2012, jednak nie czuł się w 100% gotowy do gry i zabrakło go w szeregach La Roja. Teraz Villa wraca i będzie chciał pokazać, że nadal jest jednym z najlepszych napastników na świecie. Więc gdzie w tym wszystkim jest miejsce dla Leo Messiego?
Jedną rzeczą, którą może zrobić jest pomoc Davidowi poprzez ułatwienie mu dołączenia do zespołu jak miało to miejsce w ich pierwszym wspólnym sezonie 2010/2011. Wszyscy pamiętamy jak pomógł Davidowi Villi w strzeleniu dwóch bramek, w słynnym już zwycięstwie 5-0 nad Realem Madryt. El Guaje gra lepiej gdy ma kolegę z boku. Messi będzie mógł mu pomóc odnaleźć się i znaleźć drogę do siatki.
Jednym z aspektów, które Messi może poprawić dzięki obecności Davida Villi jest to, że Leo nie będzie musiał brać tylko na siebie roli napastnika. Szczególnie, gdy Barcelona znajdzie się w takim stanie jak miało to miejsce z Chelsea, gdzie naturalnie potrzebny był napastnik. W takich sytuacjach jak w meczu z Chelsea, Villa mógłby zagrać jako środkowy napastnik, a Messi przesunąłby się do tyłu, gdzie pomógłby zarówno przy rozgrywaniu piłki jak i strzelaniu bramek.
Praca nad rzutami karnymi
Ok, to jest naprawdę trudne. Trudno jest poprosić najlepszego gracza na świecie, aby zmienił część swojej gry. Ale Leo musi poprawić się przy rzutach karnych.
Nie należy brać tego jako zarzut. Strzelanie rzutów karnych to nie jest takie proste zadanie jakby mogło się wydawać. Nikt z nas z pewnością nie czuł takiego ciśnienia, jakie przeżył Messi. Jednak każdy przyzna, że największą słabością Messiego są rzuty karne.
Messi podchodzi do piłki powoli i do tego ma tendencję do przeciągania nogi podczas zbliżania się do piłki.
Leo powinien przyspieszyć swoje podejście, ponieważ powolne podejście zmusza gracza za każdym razem do włączania zasilania. Zmniejsza się jego dokładność, a tym samym zwiększa szanse na zbyt przytłaczający strzał lub zbyt słaby, który z łatwością może być zatrzymany przez bramkarza.
Styl Messiego przy rzutach karnych nie jest najlepszy. Messi musi coś z tym zrobić, ponieważ w przyszłości może mieć to ogromne znaczenie nie tylko dla niego, ale dla całego klubu. Nie mówiąc już o straceniu szans na zwycięstwo w Lidze Mistrzów jak miało to miejsce w poprzednim sezonie.
Ścisła współpraca z Tito Vilanovą
Jednym ze sposobów, z których może skorzystać Leo Messi jest zbudowanie solidnego zaufania i zrozumienia z nowym trenerem – Tito Vilanovą. Pomimo tego, że Messi zna Tito od prawie czterech lat ich stosunki z pewnością ulegną zmianie, ponieważ teraz to Tito jest szefem.
Często pojawiały się różne historie na temat problemów gwiazdy z trenerem, gdy stanęli oko w oko. Chociaż wątpię, żeby to miało miejsce pomiędzy Leo i Tito, ale Messi powinien od razu przejąć inicjatywę i od początku pokazać pełne zaufanie do trenera.
Nie warto porównywać Tito z Guardiolą. Jednak, gdy drużyna nie będzie walczyć, wiele osób będzie krytykować Vilanovę i będą mówić, że brakuje Pepa. Nikt nigdy nie będzie Pepem. W jednym z wywiadów Messi stwierdził, że chociaż Tito i Pep znacznie się różnią, Leo ma nadzieję że niewiele się zmieni. „Jestem w Barcelonie i mam nadzieję, że wszystko pozostanie takie samo bez Pepa. Tito ma zupełnie inną osobowość, ale wierzę, że pozostanie z nami przez długi czas. To oznaczałoby, że wszystko idzie bardzo dobrze”.
To, czy Tito odniesie sukces z pewnością będzie zależało od Messiego, głównie poprzez dalsze budowanie ich relacji. Co z pewnością ucieszy pozostałych graczy, media oraz wszystkich fanów Barcelony.
Kontynuacja pozycji lidera w reprezentacji
Odczuwalne jest to, że Messi został skrytykowany, gdy zaczął występować w barwach Argentyny. Rozczarowujące wyniki w Mistrzostwach Świata w 2010 roku i ubiegłorocznym Copa América w Argentynie doprowadziły ludzi do wniosku, że Messi w najbliższym czasie nie doprowadzi Argentyny do wszystkich tytułów.
Jeśli Messi będzie chciał kontynuować to co osiągnął w ubiegłym sezonie, będzie musiał stać się przywódcą w zespole i pokazać innym drogę jaką powinna iść drużyna narodowa.
W lutym Messi – już jako kapitan drużyny narodowej – strzelił swojego pierwszego międzynarodowego hat-tricka, podczas towarzyskiego spotkania Argentyny ze Szwajcarią. Leo po kilku asystach sam chwycił za cel i Argentyna pokonała Ekwador 4-0 w pierwszym spotkaniu eliminacji do Mistrzostw Świata. Ostatnio Messi zagrał najlepsze spotkanie dla swojego kraju, zdobywając hat-trick, strzelając niewiarygodne gole i tym samym ostatecznie dając zwycięstwo swojej drużynie 4-3 w meczu towarzyskim przeciwko Brazylii.
W 2012 roku Argentynę czekają jeszcze cztery mecze kwalifikacyjne do MŚ. Ich przeciwnikami będą: Paragwaj (7 września), Peru (11 września), Urugwaj (12 października) oraz Chile (16 października). Messi będzie musiał kontynuować swoją pozycję lidera w Argentynie, a wtedy jego drużyna będzie mogła się cieszyć z pierwszego miejsca w tabeli.
Messi nie musi zdobyć wszystkiego z Argentyną, on po prostu musi robić to, co robił dotychczas – pokazać drogę kolegom do bramki i samemu zdobywać gole.
Ostatnią rzeczą, która nie powinna zaszkodzić Messiemu jest stosunek innych kolegów zespołu. W niedawnym wywiadzie, Diego Maradona wyraził życzenie, by Messi został liderem Argentyny. „To bardzo spokojny dzieciak, który zarobił na miano kapitana z racji swojego stylu gry i wszystkich strzelonych goli. Może z czasem nauczy się prowadzić, krzyczeć jak na kapitana przystało, ale to przyjdzie z czasem.”
Ta Argentyna to zespół Messiego. On powinien pozostać jej liderem przynajmniej do 2014 roku, a najlepiej, żeby robił to jeszcze dłużej.
Źródło: BleacherReport.com