FC Barcelona dokonała w tym okienku transferowym tylko jednego zakupu, lewego obrońcy Jordiego Alby. Ostatni raz miało miejsce coś podobnego w 1993 roku. Wtedy do katalońskiego klubu dołączył Romário.
Obecny kryzys gospodarczy uderza w cały kraj, nikt nie może przed nim uciec, nawet ci, którzy wydają się niekiedy odporni na skutki. Piłka nożna też to odczuła, a polityka transferowa FC Barcelony jest jednym z najbardziej znaczących przykładów.
Dotychczas w tym sezonie, kataloński klub zakontraktował zaledwie jednego zawodnika. Jordi Alba trafił na Camp Nou za 14 milionów euro. Możliwe przybycie Songa z Arsenalu może złamać „rekord”, który ma miejsce do tej pory.
Musimy wrócić do sezonu 1993/94, aby znaleźć lato, kiedy w drużynie z Barcelony pojawiło się tak niewiele nowych twarzy. W tym roku kataloński klub zakontraktował jedynie brazylijskiego napastnika Romário, który trafił na Camp Nou z PSG za 12 milionów euro.
Oficjalne wydatki transferowe
Z drugiej strony, całkowite nakłady na transfery tego sezonu także są jednymi z najniższych w ostatnich latach. Od lata 2005 roku nie można znaleźć mniejszych wydatków w FC Barcelonie.
Przy okazji przybycia na Camp Nou Santiago Ezquerro i Mark van Bommela nie miały miejsca koszty, które obciążały kataloński klub.
Sezon 2012/13 nadal jest czwartym najbardziej surowym w ostatnich dwudziestu latach. Wyprzedzają go jedynie sezonu 2005/06 (0 milionów euro), 2002/03 (11,5), 1994/95 (8,2) i 1992/93 (0).
Źródło: Sport.es