Trener FC Barcelony, Tito Vilanova, zasłynął z tego, że nie stawia cały czas na tych samych zawodników. Do tej pory miały miejsce trzy oficjalne spotkania i tylko czterech piłkarzy miało miejsce w wyjściowej jedenastce każdego z nich.
Víctor Valdés jest pierwszym z nich. Tutaj akurat nie ma nic dziwnego, ponieważ to on jest podstawowym bramkarzem FC Barcelony, a jak na chwilę obecną nie mieliśmy rozgrywek w ramach Copa del Rey, w których to Pep Guardiola dawał szansę Pinto. Mówiono się sporo na temat tego, że Tito Vilanova postawi w meczu na Camp Nou z Realem Madryt właśnie na rezerwowego portero, ale jednak miejsce między słupkami zajął piłkarz z L”Hospitalet.
Kolejnymi zawodnikami, którzy rozegrali pełne trzy spotkania, są Dani Alves i Sergio Busquets. Tito Vilanova, podobnie, jak jego poprzednik, rozpoczyna ustawienia „jedenastki” od tych dwóch piłkarzy. Brazylijczyk jest nieodłącznym elementem linii obrony FC Barcelony i bardzo wiele daje z siebie podczas akcji ofensywnych drużyny. Inaczej sprawa ma się z defensywnym pomocnikiem. Do tej pory Sergio był jednym grającym na tej pozycji. Trener nie chciał stawiać na Sergi Roberto czy Jonathana dos Santosa z rezerw, a dopiero niedawno dołączył do kadry Alex Song.
Czwartym nietykalnym jest Lionel Messi. Argentyńczyk jest filarem tej drużyny i udowodnił to strzelając w trzech meczach pięć bramek. Napastnik nie wyobraża sobie, że mógłby siedzieć na ławce rezerwowych, kiedy jest zupełnie zdrowy.
Źródło: Własne