Przez ostatnie cztery lata Barcelona całkowicie zdominowała światowy futbol. Tym samym zachęciła dzieci, trenerów, fanów do tego, aby obserwowali i uczyli się ich stylu gry.
Josep Guardiola chciał zainspirować swoich zawodników, aby dawali radość swoim fanom i pokazali światu jak pięknie można grać w futbol. Czasami takie ideologie pozostają tylko marzeniami, jednak Pep zrealizował swoją koncepcję. Po odejściu trenera z Santpedor nastała nowa era na Camp Nou, a wraz z nią narodziła się niepewność.
Kiedy Guardiola został mianowany trenerem pierwszego zespołu pojawiło się sporo osób, które kwestionowały tę decyzję zarządu. Barcelona miała trudne doświadczenia z sezonu 2007/2008 i stało się jasne, że zmiany są nieuniknione. Zarówno, jeśli chodzi o piłkarzy, jak i o trenera. Odszedł Frank Rijkaard i przybył Guardiola, który od razu stwierdził, że tacy zawodnicy, jak Ronaldinho i Deco nie pasują do jego nowej wizji trenerskiej.
Zarząd chciał również, aby zastąpiono Xaviego, ale Guardiola zaprzeczył, mówiąc, że Creus jest niezbędny. Pojawili się tacy gracze, jak Messi, Iniesta, Busquets, Pedro i Piqué, którzy rozwinęli się piłkarsko pod okiem Pepa. Niestety, stracili swojego nauczyciela.
Z cienia wychodzi Tito
Tito Vilanova był człowiekiem Guardioli, odkąd ten przybył do Barcelony. Jego praca również została doceniona na Camp Nou. Czasami jest tak, że asystent jest tak cenny, jak pierwszy trener i tak też było w stolicy Katalonii. Pep zdecydował, że nie będzie kontynuował pracy w Barcelonie. Wielka presja, uwaga mediów, cykl trenerski to wszystko wpłynęło na jego decyzję. Czy Vilanova będzie człowiekiem, który pociągnie ten zespół dalej? To z pewnością byłoby bardzo trudne dla każdego trenera, który by przyszedł po Guardioli. Okres, kiedy zdobywa się mnóstwo trofeów powoli mija i tych tytułów jest mniej. Taka jest naturalna kolej rzeczy, gdyż niemożliwe jest, aby grać na tak wysokim poziomie przez cały czas.
Jest kilka aspektów, które mogą niepokoić Tito. Przede wszystkim, czołowe kluby na świecie takie jak Real Madryt, Bayern Monachium, czy Manchester City doganiają Barcelonę pod względem jakości gry i co najważniejsze, mają już sposoby na pokonanie Dumy Katalonii. Decyzja o skomasowanej obronie spowodowała również, że batalie o najważniejsze trofea zakończyły się porażkami z takimi drużynami jak Real, Chelsea czy Inter. Faktem jest, że większość drużyn gra w ten sposób z Barçą, ale tylko niektórym zespołom udaje się osiągnąć cel. Widać zatem, że styl gry Blaugrany wciąż jest bardzo skuteczny. Jest kilka drużyn, które mogą zbliżyć się poziomem do Barcelony, ale to tyle.
Lata lecą
Barcelona zmaga się z różnymi problemami, a jednym z nich jest z pewnością konieczość szukania zmienników dla starzejących się gwiazd zespołu. Chodzi tutaj przede wszystkim o Carlesa Puyola. Gerard Piqué ma za sobą trudny sezon. Związek z gwiazdą muzyki, taki a nie inny styl życia spowodowały, że sporo meczów w sezonie oglądał z ławki rezerwowych. Na szczęście rozwój Javiera Mascherano jako środkowego obrońcy był niesamowity, ale Blaugrana wciąż potrzebuje rasowego środkowego obrońcy. W prasie przewijały się takie nazwiska, jak Mats Hummels oraz Thiago Silva, ale już wiemy, że żaden z nich nie zawita tego lata na Camp Nou.
Wygląda na to, że jedynym zawodnikiem, który idealnie pasuje do stylu gry Barcelony jest Javi Martínez. Jego zdolność do przemieszczania się pomiędzy linią defensywy a linią pomocy jest znakomita i nic dziwnego, że zainteresowała się tym sama Barça, gdyż w tej ekipie dużą rolę odgrywa płynność w grze i wymiana pozycji. Jednakże, zastąpienie Puyola nie będzie łatwym zadaniem, ponieważ ten zawodnik wnosi do drużyny coś więcej, niż tylko umiejętności piłkarskie. Jest liderem i wzorem dla pozostałych graczy, a poza tym świetnie zna i żyje kulturą Barcelony. Oczywiście kapitan Blaugrany wciąż jest ważnym ogniwem w zespole, ale upływającego czasu się nie oszuka, więc trzeba szukać następcy. Takowego znaleziono dla Érika Abidala, a jest nim Jordi Alba, który wychowywał się w szkółce Barcelony, więc nie ma wątpliwości, że pasuje do tego zespołu.
Źródło: BleacherReport.com