Pozostało jedynie 96 godzin do zamknięcia okienka transferowego w Hiszpanii. Jest to też ostatnia chwila, w której Sevilla może zakontraktować Jonathana dos Santosa.
Pomocnik FC Barcelony jeszcze nie zadecydował, czy chce w nowym sezonie występować na Sánchez Pizjuán czy „grzać ławkę” na Camp Nou. Czasu zostało już niewiele.
Tito Vilanova wyraził zgodę na wypożyczenie zawodnika, więc piłkarz ma teraz wolną rękę w swojej decyzji. Na chwilę obecną, Dos Santos niechętnie opuszczałby Barcelonę, a według jego agenta, Vicente Montesa, „nie zmienił zdania”.
Jednakże, w ciągu ostatnich kilku godzin, Meksykanin spotkał się z dyrektorem sportowym katalońskiego klubu, Andonim Zubizarretą, któremu wyjaśnił, że najlepszym wyjściem będzie szukanie minut w innym klubie i nie pozostanie w Barçy.
„W futbolu nigdy nie wiesz, co się stanie w ciągu najbliższych godzin”, mówił Montes. Tymczasem, Sevilla próbuje także dogadać się z Granadą w sprawie ewentualnego transferu Campañy, gdyby nie udało im się z Jonathanem dos Santosem.
Źródło: AS.com