Kameruńczyk miał zaledwie 18 lat, kiedy pokonał Real Madryt. Dzisiaj ma prawie 25 i może zdobyć swój pierwszy tytuł z FC Barceloną.
Alex Song może pochwalić się zwycięstwem na Bernabéu, gdzie 21 lutego 2006 roku wygrał ze swoim ówczesnym klubem Arsenalem Londyn w Madrycie 1:0 w rundzie pucharowej Ligi Mistrzów.
Reprezentant Kamerunu miał wówczas 18 lat, do Kanonierów trafił z francuskiej Bastii, został zastąpiony w 94. minucie meczu przez Ceska Fàbregasa. Szczęście Songa było kompletne gdyż po kilku minutach mógł cieszyć się ze zwycięstwa odniesionego z Realem na jego stadionie.
Tego dnia na Bernabéu zasiadło 80354 widzów. Trener Arsenalu Arsène Wenger odniósł zwycięstwo dzięki bramce Thierry’ego Henry. W końcowych minutach meczu szkoleniowiec Kanonierów dał szansę zagrać kilka minut Songowi. Kameruńczyk zadebiutował w fazie grupowej przeciwko szwajcarskiemu Thun (grał 57’).
W rewanżu na nieistniejącym już Highbury (obecnie przekształcony bloków mieszkalnych), zasiadło 38419 fanów. Song nie zagrał ani minuty, chociaż Wenger nie dokonał wówczas trzech zmian. Wówczas padł wynik 0:0 i to Arsenal grał w dalszej fazie Ligi Mistrzów. To był właśnie ten sezon, w którym Arsenal przegrał finał w Paryżu przeciwko Barcelonie.
Sześć i pół roku później, Song powraca na Bernabéu, gdzie spędził kilka niezapomnianych sekund. Dzisiaj być może również zadebiutuje w nowym zespole w spotkaniu z Realem. „Chcę wygrać wszystko ten klub to zwycięska drużyna. Wcześniej nie wygrałem niczego i to jest wielka szansa dla mnie, więc mam nadzieję wygrać na koniec sezonu tak wiele tytułów, jak to możliwe”, powiedział w wywiadzie dla „Barça TV” kilka dni temu.
Źródło: MundoDeportivo.com