„Wyjazd do Barcelony to wyjątkowa okazja w życiu każdego piłkarza i nie można tego przegapić”, powiedział Kameruńczyk. Chciałem zostać w Arsenalu, ale nagle pojawiła się Barça i zaoferowała mi kontrakt na pięć lat”, dodał.
W wywiadzie dla „The Sun” Alex Song odpowiedział na oskarżenia Arsenalu wobec jego osoby. „Chciałem pozostać w klubie, ale kiedy tylko prosiłem o przedłużenie kontraktu odprawiano mnie z kwitkiem. Gazety oskarżają mnie również o nieprzykładanie się do treningów”, odpadł zawodnik FC Barcelony.
„Bardzo mnie to rozgniewało. Takie oskarżenia mnie ranią. To były zwykłe oszczerstwa”, dodał Song. „Nie było mi przyjemnie czytać te wszystkie rzeczy. Jestem zaskoczony i rozczarowany. Chciałem zostać w klubie na zawsze”, kontynuował pomocnik, którego kontrakt z Arsenalem wygasał w 2015 roku.
„Za każdym razem, kiedy starałem się odnowić umowę zbywano mnie. Chciałem umowy na pięć lat i skończyło się na Barcelonie”, odrzekł Song. „Powiedziano mi, że mam jeszcze trzy lata kontraktu. Nie chciałem mówić o pieniądzach, chciałem przedłużyć umowę z klubem, który bardzo kochałem. Wówczas zgłosiła się po mnie Barcelona i zaoferowała pięcioletni kontrakt”.
Kameruńczyk zaprzeczył, iż miał złe stosunki z Wengerem. „Nie rozumiem, czym to zostało zasugerowane, że miałem problemy z Arsène Wengerem, którego kocham jak ojca. Jestem zły, z powodu tych informacji”. Na koniec dodał: „Kiedy zgłosiła się po mnie Barcelona nie mogłem nie skorzystać z okazji ”.
Źródło: MundoDeportivo.com