Główną zmianą jaką zastosował Tito Vilanova to zmiana formacji Pepa Guardioli, który grał trzema obrońcami. Zaś nowy trener Barçy wrócił do korzeni i tym samym wreszcie możemy oglądać klasyczne ustawienie FC Barcelony.
Przybycie Ceska do katalońskiego klubu spowodowało to, że w pewnym sensie Guardiola ustawiał skład pod Fàbregasa. W wielu meczach ubiegłego sezonu mogliśmy zobaczyć, że Mister przestał używać formacji 4-3-3 i zdecydował się grać trzema obrońcami. 3-4-3 nie zawsze się sprawdzała, za przykład można podać spotkanie z Valencią na Estadio Mestalla, w którym padł remis 2-2. Wtedy to lewy obrońca Nietoperzy Mathieu, który ciągle nękał prawą obronę Dumy Katalonii, co zaowocowało bramką i kilkoma bardzo groźnymi akcjami.
Tito nie wprowadził radykalnych zmian
Vilanova, zasiadając na ławce trenerskiej FC Barcelony nie wprowadził wielu zmian. W zasadzie jedną, ale jakże ważną, którą zrobił to powrócił on do starej formacji 4-3-3. Zespół tym samym gra ustawieniem, którym Pep Guardiola święcił największe sukcesy. Miejmy nadzieję, że tak też będzie tym razem.
W żadnym z pięciu presezonowych meczów Tito nie zastosował formacji 3-4-3. Nawet w spotkaniu z PSG, w którym nie miał do dyspocyji dwóch lewych obrońców – Adriano i Jordiego Alby. Wtedy postanowił sięgnąć po posiłki z rezerw katalońskiego klubu.
Grając formacją 4-3-3, FC Barcelona we wszystkich towarzyskich spotkaniach straciła trzy bramki. Tak więc na razie jedynym problemem jest obrona, która nie grała pewnie. Lecz jest jeszcze za wcześnie na wyciąganie wniosków.
Wszystkie ustawienia obrony w pięciu presezonowych meczach:
HSV – Barça: Alves, Bartra, Mascherano, Adriano.
Raja Casablanca – Barça: Alves, Bartra, Mascherano, Adriano.
PSG – Barça: Alves, Puyol, Mascherano, Planas.
Manchester United – Barça: Alves, Puyol, Mascherano, Adriano.
Dinamo Bucarest – Barça: Alves, Piqué, Bartra, Jordi Alba.
Źródło: Sport.es