Bez względu na wynik, piąty mecz sezonu pomiędzy FC Barceloną a Granadą na Camp Nou będzie komentowany ze względu na kilka ciekawostek.
Loża VIP’ów
Po pierwszej dość nudnej części siedem miejsc w pierwszym rzędzie było zarezerwowanych dla największych nazwisk i tylko dwa z nich były zajęte. Całą przerwę na swoich miejscach przesiedzieli prezydent Granady Enrique Pina i wiceprezydent do spraw instytucjonalnych Carles Vilarrubí. Po przerwie na swoje miejsca wrócili wszyscy z prezydentem Sandro Rosellem na czele.
Ponownie „niezależność”
Podobnie jak to miało miejsce w meczu Ligi Mistrzów ze Spartakiem Moskwa na Camp Nou pojawiły się hasła mówiące o niepodległości Katalonii. Kilkakrotnie kibice skandowali okrzyki „niezależność, niepodległość”.
Tito Vilanova w czarnej koszuli
Trener FC Barcelony pozbył się białej koszuli bez skazy, w którą był ubrany w środowym spotkaniu na Camp Nou. Tito powrócił do swojego zwykłego wyglądu, czyli czarnej koszuli.
Valdés kapitanem
Brak Puyola i Xaviego w pierwszym składzie spowodował, iż bramkarz Dumy Katalonii otrzymał opaskę kapitańską. Kiedy Xavi wszedł na boisko w drugiej połowie meczu, automatycznie został nowym kapitanem zespołu.
Granada czy Málaga?
Granada we wczorajszym meczu na Camp Nou wystąpiła w niebiesko białych koszulkach, które bardziej przypominały barwy Málagi. Przypomnijmy, że zespół gości zazwyczaj gra w koszulkach czerwono-białych.
65834 kibiców na Camp Nou
Właśnie taka była oficjalna frekwencja podczas wczorajszego spotkania w Barcelonie.
Sardana w przerwie
Kiedy oba zespoły po pierwszej połowie udały się do szatni grupa z Barcelony zatańczyła Sardanę, tradycyjny kataloński taniec, który miał miejsce zawsze podczas wygrywania ważniejszych trofeów przez Dumę Katalonii.
Źródło: MundoDeportivo.com