Tito Vilanova pokazał we wczorajszym meczu z Getafe, że jest jedna cecha, która nie różni go od Pepa Guardioli. Obaj mają pełne zaufanie do piłkarzy wychowanych w Barcelonie.
Rzadko w historii zdarzało się tak, że w jednej drużynie od pierwszych minut wystąpiło, aż dziesięciu wychowanków! Taka sytuacja miała miejsce wczoraj. Do graczy wychowanych w La Masíi doszedł jeszcze Adriano i razem stworzyli podstawową jedenastkę na to spotkanie z Getafe.
Brazylijczyk zajął miejsce Jordiego Alby, który został w Barcelonie z powodu grypy. Spośród dziesięciu wychowanków zobaczyliśmy na boisku ośmiu Katalończyków, a oprócz nich był Kanaryjczyk Pedro oraz Thiago o hiszpańsko-brazylijskich korzeniach, który urodził się we Włoszech. Tak dużo wychowanków zagrało razem w pierwszym składzie rok temu w meczu Copa del Rey przeciwko L”Hospitalet.
Źródło: Sport.es