W Palau Blaugrana doszło dziś do małej sensacji. FC Barcelona Regal na własnym parkiecie uległa Valladolid 71:78. Nie jest to dobry początek ligi Endesa w wykonaniu podopiecznych Xaviego Pascuala.
Barça Regal prowadziła nawet siedemnastoma punktami (42:25), ale fatalna trzecia kwarta spowodowała, że w zespole wkradła się niepotrzebna nerwowość. Wszystko zaczęło się bardzo dobrze, bo już w pierwszej kwarcie Pete Mickeal uzbierał 11 punktów. Obie drużyny grały ciekawą koszykówkę, a wynik 23:14 po dziesięciu minutach pokazywał, kto będzie dominował w tym spotkaniu.
Następnie na parkiecie zameldował się Ante Tomić, który zastąpił Nathana Jawai. Australijczyk szybko złapał dwa przewinienia i opuścił boisko. Abrines, Rabaseda oraz Wallace również weszli do gry, aby dodać zespołowie trochę świeżości. Pewne prowadzenie do przerwy podopiecznych Xaviego Pascuala nie wskazywała, iż w drugiej połowie nadciągnie taki kataklizm.
Trzecia kwarta była dramatyczna w wykonaniu gospodarzy i całkowicie odmieniła losy meczu. Barça wydawała się bardzo zrelaksowana wysokim prowadzeniem, a ekipa Valladolid była bardzo zmotywowana, aby odrobić straty. Goście zdobyli szesnaście(!) punktów z rzędu i było po prowadzeniu Blaugrany. Zespół Valladolid wygrał tę część meczu 22:9. Przez ostatnie dziesięć minut Katalończycy starali się jeszcze wyjść na prostą, ale goście grali konsekwentnie w ataku i nie pozwalali na seryjne zdobywanie punktów przez graczy Barcelony. Ostatecznie Barcelona bez Navarro i Jasikevičiusa powinna sobie poradzić ze znacznie słabszymi rywalami, ale tak się nie stało i pierwsza porażka w Lidze ACB stała się faktem.
Barça Regal 71
BR Valladolid 78
Barça Regal (23+19+9+20): Huertas (6), Ingles (18), Mickeal (12), Lorbek (12), Tomić (14), Jawai (2), Sada (2), Rabaseda (5), Abrines, Wallace.
BR Valladolid (14+16+22+26): Tripković (11), O’Leary (10), Renfroe (8), Martín (1), Sinanović (28), Grimau, Mohammed (11), Ruiz, Navarro (9).
Źródło: FCBarcelona.com