FC Barcelona wygrała trudny mecz z Valencią dzięki błyskotliwej bramce zdobytej przez Adriano, po którym najmniej można się było tego spodziewać. Po krótko rozegranym rzucie rożnym Brazylijczyk strzelił potężnie z narożnika pola karnego i w 23. minucie pokonał Diego Alvesa. Ta bramka wystarczyła Barcelonie do zdobycia trzeciego z rzędu zwycięstwa w Lidze. Bordowo-granatowi mają teraz na koncie dziewięć punktów na dziewięć możliwych jako jedyna drużyna w lidze, co pozwala zawodnikom Barçy na spokojne uczestniczenie w meczach reprezentacyjnych, z poczuciem dobrze wykonanej pracy.
Maestria Adriano
Po dość niemrawym początku spotkania, pierwszy strzał na bramkę oddał Soldado, a na odpowiedź Barcelony nie trzeba było długo czekać, a po dośrodkowaniu Alvesa bramkę głową niemal zdobył Leo Messi. Po tej sytuacji nadeszło kilka dogodnych okazji do zdobycia bramki przez Barcelonę, która dziś była prowadzona przez Jordiego Rourę w związku z zawiszenim Tito Vilanovy na dwa mecze. Adriano zdobył gola po krótko rozegranym rzucie rożnym. Piłka trafiła do kompletnie niepilnowanego Brazylijczyka, który bez problemu oddał bardzo mocny strzał, którym pokonał bramkarza Valencii.
Alves schodzi z boiska
Krótko po bramce Adriano okazję na podwyższenie miał Pedro, a potem świetnej sytuacji ni wykorzystał Cesc, który uderzył w słupek z odległości dwóch lub trzech metrów. Do przerwy Barcelona prowadziła tylko 1-0, chociaż zdobytych bramek powinno być spokojnie więcej. Na drugą część spotkania na boisko wybiegł Jordi Alba zastępując Alvesa, który ponownie zaczął odczuwać dolegliwość mięśnia lewego uda. Katalończyk zagrał na lewej stronie obrony, a występujący tam dotychczas Adriano przeniósł się na pozycję Alvesa.
Nieuznany gol Valencii
W drugiej połowie sytuacji podbramkowych było jeszcze mniej niż w pierwszej. Diego Alves został postraszony przez bardzo niecelny strzał Ceska, który z bliskiej odległości posłał tym razem piłkę na orbitę, a z drugiej strony Valencia zagrażała Valdésowi jedynie ze stałych fragmentów gry. W jednym z rzutów wolnych bramkę zdobył Víctor Ruiz, jednak sędzia uznał, że zawodnik znajdował się na pozycji spalonej, czego nie mogły do końca wyjaśnić nam powtórki. Jeśli spalony był, to minimalny.
Nerwowa końcówka
Mimo że sytuacje strzeleckie drugiej połowy można było policzyć na palcach jednej ręki, zaledwie jedna bramka dzieląca oba zespoły zapowiadała nam gorące ostatnie minuty. Barcelona zdominowała posiadanie piłki, ale bramka Valencii w samej końcówce mogła zmienić wszystko. Taką bramkę prawie udało się zdobyć Ruizowi, który po rzucie rożnym posłał piłkę przed nosem Valdésa o kilka centymetrów nad poprzeczką. Niedługo potem culés mogli odetchnąć z ulgą – sędzia zakończył mecz, który zakończył się zwycięstwem FC Barcelony mającej komplet punktów przed przerwą na mecze reprezentacyjne.
FC Barcelona 1-0 Valencia CF
Składy:
FC Barcelona: Valdés – Alves (Alba 45″), Piqué, Mascherano, Adriano – Song, Xavi, Cesc (Iniesta 62″) – Messi, Pedro, Alexis (Busquets 87″)
Valencia CF: Alves – Joao Pereira, Ruiz, Ramí, Cissokho – Albelda, Tino, Feghouli, Guardado, Jonas – Soldado
Gole:
1-0 Adriano 23″
Źródło: FCBarcelona.cat