FC Barcelona nie bez trudu wygrała pierwszy mecz w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Zespół Tito Vilanovy pokonał dziś Spartak Moskwa 3-2, ale zwycięstwo zostało okupione kolejną kontuzją, która osłabia środek obrony i tak znacznie już nadszarpnięty.
Kontuzja i pierwszy gol
Jak można było się spodziewać, do wyjściowej jedenastki powrócił Messi, który tworzył linię ataku razem z Tello i Pedro. Jednak początek spotkania nie był dobry dla Barçy. W 12. minucie z boiska musiał zejść Gerard Piqué, który kilka minut wczśniej ucierpiał w starciu z obrońcą Spartaka. Katalończyk doznał zwichnięcia lewej kostki i nie zagra przez najbliższe dwa lub trzy tygodnie, co przysparza Tito Vilanovie ogromny ból głowy jeśli chodzi o środek obrony. Niedostępny jest Carles Puyol, a jedynym zawodnikiem z podstawowego składu, który może grać na tej pozycji jest Javier Mascherano. W tej sytuacji Tito będzie musiał wystawiać obok niego Songa lub Busquetsa, chyba że zaufa Bartrze lub Fontàsowi. Dziś na boisku Gerarda zastąpił kameruński pomocnik. Jednak dobre wiadomości nadeszły już po dwóch minutach kiedy to Crisitian Tello zdobył bramkę po świetnym strzale w długi róg bramki Rosjan.
Pechowe wyrównanie
Dominacja Barcelony nie podlegała dyskusji. Niestety na krótko przed upływem 30 minut kontaktowego gola zdobyli zawodnicy z Moskwy po jednej z niewielu sytuacji jakie sobie stwarzali. Na domiar złego, piłkę do bramki Valdésa posłał Dani Alves, któremu nie udało się wybić jej poza boisko. Częściowo winę przy stracie gola ponosi też Song, który nie wybił tego dośrodkowania, a to jego pierwszego mijała futbolówka. Pamiętajmy jednak, że to wciąż pomocnik, a nie typowy obrońca. Nieustannie jednak to Barça stwarzała sobie dogodne sytuacje podbramkowe – kolejno mieli je Messi, Busquets i Cesc. Spartak miał szczęście, że do przerwy utrzymał remis.
Coś czego nikt się nie spodziewał…
… czyli Spartak prowadzący z Barceloną 1-2 od 58. minuty, kiedy obronę rozmontował Romulo. Tito Vilanova zareagował zmianą formacji na 3-4-3 i zdjął Alvesa, a w jego miejsce wpuścił Alexisa. W obronie zostali tylko Adriano, Song i Mascherano, a cel Barçy był oczywisty – należy odrobić dwie bramki. W 70. minucie na lewej stronie pola karnego Tello świetnie ograł obrońcę i dograł piłkę do Messiego, który zdobył bramkę na 2-2!
Messi, Messi, Messi
W ostatnich minutach Barcelona naciskała wyjątkowo mocno, a śruba została przykręcona jeszcze mocniej po wejściu na boisko Davida Villi. W końcu, z wieloma napastnikami w polu karnym, Barça zdołała po raz drugi wyjść na prowadzenie. Alexis z lewej strony dośrodkował w pole karne wprost na głowę Leo Messiego, który ponownie okazał się zbawcą Blaugrany. Po tej bramce Barcelona nie dała już sobie wydrzeć ani piłki ani zwycięstwa. Trzy, ciężko wywalczone, punkty w Lidze Mistrzów stały się faktem.
FC Barcelona 3-2 Spartak Moskwa
14″ Tello 1-0 (Xavi)
29″ Dani Alves 1-1 (samobój)
59″ Romulo 1-2 (McGeady)
72″ Messi 2-2 (Tello)
80″ Messi 3-2 (Alexis)
FC Barcelona: Valdés – Dani Alves (64″ Alexis), Piqué (12″ Song), Мascherano, Adriano – Busquets, Cesc, Xavi – Tello, Messi, Pedro
Ławka rezerwowych:
Poza kadrą: Deulofeu
Spartak Moskwa:
Ławka rezerwowych:
Poza kadrą: Rebrow, Kutepov, Ananidze, Obukhov
Źródło: Własne/FCBarcelona.cat
{js=d.createElement(s);js.id=id;js.src=”//platform.twitter.com/widgets.js”;fjs.parentNode.insertBefore(js,fjs);}}(document,”script”,”twitter-wjs”);