Tito Vilanova na konferencji prasowej podkreślił znaczenie dobrego startu w Lidze Mistrzów i zbagatelizował osiem punktów przewagi FC Barcelony nad Realem Madryt.
Blaugrana w środę zmierzy się ze Spartakiem Moskwa w pierwszym meczu Ligi Mistrzów. Trener Dumy Katalonii zdaje sobie sprawę z wagi tych rozgrywek, bowiem w ciągu ostatnich czterech sezonów świętował tytuł najlepszej drużyny Europy u boku Pepa Guardioli. Być może również z tego powodu, nie wahał się powiedzieć, że „Liga Mistrzów to najważniejszy turniej w piłce nożnej, dlatego zwycięstwo w pierwszym spotkaniu ma kluczowe znaczenie”.
„Musimy dobrze zacząć”
„W ciągu czterech lat dwa razy wygrywaliśmy te rozgrywki. Musimy dobrze zacząć ten turniej. W przeciwnym wypadku dojdzie do niepotrzebnych komplikacji. W ostatnich latach nie czułem się komfortowo, ale w Europie każdy mecz jest trudny”, powiedział trener FC Barcelony.
„Z Emerym zawsze jest trudno”
Vilanova obawia się „kopciuszka” z Moskwy. Przede wszystkim ze względu na trenera Spartaka Unaia Emery’ego, który stwarzał nie lada problemy FC Barcelony jeszcze za czasów prowadzenia Valencii. „Mecze z zespołami Emery’ego zawsze były dla nas bardzo trudne. Spartak to dynamiczny zespół. Z pewnością będzie ciężko”.
„Cierń” Messiego
W ostatnim wywiadzie Leo Messi powiedział, że nadal pamięta niewykorzystanego karnego w półfinale poprzedniej edycji Ligi Mistrzów z Chelsea Londyn. „Liga Mistrzów niezwykle nas motywuje, czujemy się dumni mogą grać w tak prestiżowych rozgrywkach. Graliśmy z najlepszymi zespołami na najlepszych stadionach w Europie. A to, co się stało z Chelsea, cóż piłka nożna raz daje czasami zabiera”.
„8 punktów przewagi o niczym nie świadczy”
Trener Barcelony nie chciał mówić o rodzimej lidze. „Będziemy rozmawiać o tym w piątek, teraz skupiamy się na Lidze Mistrzów”. Zapytany czy czuje się spokojniej po ośmiu punktach przewagi nad Real Madryt odpowiedział: „Nie czuję się spokojny. Dbam o to, co możemy zrobić sami. Nie patrzę na innych, zwłaszcza teraz”.
Następnie Vilanova ocenił wkład niektórych swoich zawodników jak Thiago Alcántara, który pojawił się w sobotę po czterech miesiącach przerwy spowodowanych kontuzją. „Thiago dojrzał i staje się coraz bardziej kompletny. Teraz jest bardziej zaangażowany w obronę, poprawił także drybling. Jest jeszcze młody, dlatego może się jeszcze rozwijać”, powiedział.
Kontuzja Puyola
Sternik Blaugrany przyznał, że utrata Carlesa Puyola jest poważnym ciosem dla zespołu. „Piqué i Mascherano nie mogą grać cały czas na środku obrony. Musimy wziąć pod uwagę również Bartrę i Songa, który grał czasem na obronie w Arsenalu”.
Źródło: Sport.es