Nie jest to bestia pod względem fizycznym ani strzeleckim, ale taki jest właśnie Xavi Hernández, który jednym dotknięciem piłki potrafi zadedykować kibicom i drużynie wspaniałe golazo, jakie miało miejsce w spotkaniu z Granadą.
Bez wątpienia można powiedzieć, że to bramka Xaviego dała trzy punkty FC Barcelonie. Pomocnik z Terrasy jest jednym z tych piłkarzy, którzy czasami nie są widoczni na boisku, ale jak postawią kropkę nad „i” to mówią o tym wszyscy. Bez Xaviego Barça jest mniejszą Barçą.
Tak też było wczoraj. Wszystko dlatego, że Hernández jest piłkarzem, który rozegrał najwięcej spotkań dla FC Barcelony (636), który najlepiej uosabia styl katalońskiej drużyny, który zdobył sześć trofeów w jednym roku, który oślepia swoją grą wszystkich pasjonatów piłki nożnej.
Jest jednak jeszcze jedna rzecz, która najbardziej cechuje piłkarza z Terrasy – zawsze jest z piłką, którą traktuje delikatnie, a kopie ją brutalnie wtedy, kiedy jest to niezbędne, aby pokonać bramkarza rywali. Wszystko to miało miejsce wczoraj, kiedy Tito Vilanova desygnował do gry Xaviego w 52. minucie spotkania przy wyniku 0-0.
„6” Barçy naoliwił grę drużyny. Był niewidzialny, ale jego podania przeszywały na wylot obronę rywali, która była złożona z dziesięciu piłkarzy. Środkowi obrońcy, którzy skupiali się głównie na Messim, mieli kolejny ból głowy – Xaviego. Piłkarz delikatny, ale z ogromną wiarą w siebie i swój zespół.
Pomocnik posiada kolejną z wielkich cnót: nie chwali się, ale wszyscy wiemy, że jest jednym z największych na tym świecie, a na pewno największy na swojej pozycji. Daje drużynie spektakularną siłę psychiczną, a rywalom olbrzymią siłę zastraszenia.
Kiedy Xavi pojawił się wczoraj na boisku jego koledzy wierzyli, że zwycięstwo jest nadal możliwe, a dla Granady mecz stawał się z każdą minutą coraz trudniejszy. Jednakże nie było łatwo pokonać Toño tego wieczoru. Były bramkarz Racingu Santander bronił fenomenalnie.
Pierwsza próba pomocnika zakończyła się właśnie na portero Granady, ale nadeszła minuta 87. Xavi zatarł ręce i dokończył swojego dzieła – zdobył wspaniałe golazo. Dla Granady nie była to dobra wiadomość: trzecia porażka, a dla FC Barcelony wręcz przeciwnie: trzy punkty do kolekcji.
Źródło: MundoDeportivo.com