Spędzenie sześciu dni w Vall d”Aran było kolejnym etapem w powrocie do gry w piłkę nożną przez Abidala. Francuski obrońca ciężko pracuje już od dwóch miesięcy, co zbiegło się z pojawieniem Tito Vilanovy na stanowisku trenera FC Barcelony.
Trzy tygodnie temu Éric Abidal miał krótkie i łagodne przerwy w procesie odzyskiwania zdrowia. W tym czasie udał się między innymi do Nowego Jorku, aby odwiedzić swojego najbliższego przyjaciela, który gra w Red Bulls w Major League Soccer. Chodzi tutaj o byłego zawodnika FC Barcelony, Thierry Henry”ego.
Henry właśnie został ojcem i Éric poleciał do USA, aby być blisko swojego przyjaciela „Titiego”, z którym dzielił szatnię zarówno w FC Barcelonie, jak i w reprezentacji Francji. Będąc w Nowym Jorku, Abidal nie chciał stracić szansy, aby spotkać się także z byłym trenerem katalońskiego klubu, Pepem Guardiolą.
Nawiązał on kontakt ze szkoleniowcem z Santpedor i spędzili oni kilka godzin wraz ze swoimi żonami, Hayet i Cristina, które między sobą również utrzymują doskonałe relacje i kontakt, jak wyjaśnił sam Abidal dla Mundo Deportivo.
Abi i Pep rozmawiali o wszystkim, począwszy od piłki nożnej, gdzie dzielili się doświadczeniami, aż do zmiany otoczenia przez Guardiolę. Trener przedstawił także Éricowi sąsiedztwo, w którym żyje, czyli w Upper West Side na Manhattanie.
We wtorek w Madrycie
Przewiduje się, że francuski obrońca pojawi się we wtorek w Madrycie, aby obejrzeć spotkanie pomiędzy Hiszpanią a Francją w ramach eliminacji do Mistrzostw Świata w Brazylii w 2014 roku. Mecz odbędzie się na Vicente Calderón o godzinie 21:00.
Ze względu na bliskość oraz fakt, że jest to specjalny mecz dla niego ze względu na grę reprezentacji Francji, a także wielu kolegów z FC Barcelony, Éric Abidal poważnie rozważa swoje pojawienie się na trybunach stadionu Atlético Madryt.
Źródło: MundoDeportivo.com
+ (new Date()).getTime() + „”” + „>" + "script>„);