W jednym z wywiadów Jordi Alba przyznał, że od zawsze chciał grać w piłkę nożną i przezywać takie momenty jak te podczas Euro. Podkreśla również, że Valencia dała mu naprawdę wiele, ale to Barcelona jest najlepszym klubem.
Jordi Alba zapytany o swojego piłkarskiego idola, bez większego zastanowienia stwierdził, że „moim ulubionym graczem był Hristo Stoiczkow”. Dodał także, że „Kochałem Hristo gry grał w Barcelonie. Wówczas grałem na mniej więcej podobnym miejscu. Podobało mi się to, że mogę zobaczyć go w akcji. To była wyjątkowa postać dla wszystkich kibiców, nie tylko ze względu na to, co robił, ale też na to, co mówił. Było bardzo wielu dobrych graczy w klubie, ale mi osobiście najbardziej podobał się charakter Stoiczkowa.”
Alba przypomniał również to, jak w 2005 roku opuścił klub. Miał wtedy zaledwie 16 lat, jednak nie załamał się, pomimo że mógł się poczuć odrzuconym. „Uznałem to za pozytywne zdarzenie. Nigdy nie zwątpiłem w to, że mogę zajść naprawdę daleko. To głównie dlatego nie załamałem się. Czerpałem wiele radości z możliwości gry w piłkę nożną. Tak naprawdę od zawsze chciałem występować na boisku i doczekać takich czasów jak podczas tegorocznych Mistrzostw Europy”, zawodnik nawiązał do tytułu wygranego z reprezentacją Hiszpanii.
W dalszej części wywiadu Jordi podkreślił, że „Tito to bardzo pracowity trener, który pomaga nam jak tylko może. Mi daje rady przed meczami, pokazuje jak zachować się w pewnej sytuacji. Jednak przede wszystkim daje nam całkowitą swobodę gry.”
Zawodnik nie zapomniał także o czasie, jaki spędził grając w Valencii. „Miałem szczęście grać tutaj. Ten klub dał mi tak wiele, choć oczywiste jest, że Barcelona to wielki klub, najlepszy na świecie.”
Źródło: MundoDeportivo.com
+ (new Date()).getTime() + „”” + „>„);