Barça Regal pokonała wczoraj Dallas Mavericks, które radziło sobie bez swojej największej gwiazdy – Dirka Nowitzkiego. W Palau Sant Jordi popis swoich umiejętności dali gospodarze, którzy wygrali 99:85.
Navarro, Jawai, Mickeal i Jasikevičius byli kluczowymi graczami w tym meczu. Głownie dzięki nim Barcelona prowadziła po pierwszej kwarcie i zdemolowała Dallas w trzeciej odsłonie spotkania. Kibice zgromadzeni w Palau Sant Jordi byli świadkami wspaniałego widowiska. Barça Regal pokonała mistrzów NBA z 2011 roku – Dallas Mavericks. Jest to trzecie zwycięstwo Blaugrany w historii nad ekipą z NBA.
Podpieczni Xaviego Pascuala objęli prowadzenie pod koniec pierwszej kwarty i nie oddali go już do końca meczu. Co prawda, koszykarze z Teksasu musieli sobie radzić bez Dirka Nowitzkiego, który przesiedział 48 minut na ławce rezerwowych z powodu urazu kolana. W ekipie gospodarzy nie zobaczyliśmy Víctora Sady, który narzeka na uraz ramienia.
Mavs objęli prowadzenie 15:8, głównie dzięki postawie Eltona Branda, który pod nieobecność Dirka otrzymał więcej minut na parkiecie. Ingles i Mickeal starali się odpowiedzieć na skuteczne akcje Dallas i Barcelona zdołała wyjść na jednopunktowe prowadzenie (16:15). W pierwszej kwarcie, aż ośmiu zawodników Dumy Katalonii punktowało. Drużyna z NBA chciała jak najczęściej wykorzystywać pod koszem Chrisa Kaman, ale środkowy Mavs miał bardzo trudne zadanie. Mimo tego, był chyba najjaśniejszą postacią w swojej ekipie. Zdobył 12 punktów i przede wszystkim jego postawa powodowała, że Barcelona Regal prowadziła do przerwy tylko dwoma punktami (42:40).
Po przerwie rozpoczął się popis koszykówki ze strony gospodarzy. Trudno uwierzyć, że podopieczni Xaviego Pascuala przegrali dwa mecze w lidze Endesa i nie odnieśli żadnego zwycięstwa. Na parkiet po kontuzji wrócił Juan Carlos Navarro i tego zawodnika brakowało najbardziej. Hiszpan seryjnie zaczął trafiać z dystansu i Barcelona wyszła na osiemnastopunktowe prowadzeni w trzeciej kwarcie. Łącznie w tej odsłonie Blaugrana zdobyła 32 „oczka”. Wydawało się, że gospodarze odniosą spokojne zwycięstwo, ale zespół Dallas pokazał, że nie zamierza składać broni. Mavericks podkręcili tempo, zacieśnili obronę, zaliczyli kilka przechwytów i strata wynosiła już tylko sześć punktów. Ostatecznie przewaga się utrzymała i Barcelona zasłużenie zwyciężyła.
Źródło: FCBarcelona.com