Główny arbiter spotkania nie miał najlepszego dnia… Jedną z jego najbardziej karygodnych decyzji była ta o pokazaniu drugiej żółtej kartki pomocnikowi FC Barcelony, Javierowi Mascherano.
Dla Javiego Mascherano nie było to udane spotkanie i takie, które zapamięta na długo. Wszystko rozpoczęło się w 21. minucie spotkania, kiedy Argentyńczyk nieco spóźnił się w interwencji i faulował jednego z zawodników Deportivo. Sędzia sięgnął do kieszeni i pokazał mu za to żółtą kartkę.
Pięć minut później wszystko wyglądało jeszcze gorzej. Paradas Romero wskazał na wapno za faul Mascherano w polu karnym, a właście na jego lini. Była to kwestia nieco sporna, ale w tym momencie można było powiedzeić ” na szczęście bez drugiej żółtej kartki”.
Jednakże, co się odwlecze to nie uciecze miało dobre zastosowanie sobotniego wieczoru. Chwilę po rozpoczęciu drugiej części spotkania sędzia po raz drugi sięgnął po żółtą kartkę w kierunku Argentyńczyka. Tym razem jednak niesłusznie. Paradas Romero widział zagranie łokciem w wykonaniu Javiera, którego w ogóle nie było! Od tego momentu FC Barcelona była zmuszona do gry w osłabieniu.
Wydaje się jednak, że kataloński klub może odwołać się od decyzji sędziego, co może spowodować brak zawieszenia dla środkowego obrońcy. W innym przypadku, kiedy decyzja zostanie podtrzymana, Mascherano nie zagra w kolejnym spotkaniu z Rayo Vallecano (27 października, 22:00).
Źródło: Własne
+ (new Date()).getTime() + „”” + „>" + "script>„);