Xavi Hernández i Iker Casillas wyjaśnili, że kluczem do otrzymania nagrody Księcia Asturii były świetne relacje, które łączą ich od wielu lat. Pozostały one nienaruszone pomimo niedawnych napięć w El Clásico.
Przyjaciele znają się już 16 lat. Ostatnio obaj zostali uhonorowani nagrodą Księcia Asturii.
W jednym z wywiadów Xavi przyznał, że „Iker to świetny gość – miły, skromny i bardzo profesjonalny. Posiada wiele cech, które sprawiają, że czujesz się z nim dobrze…” W międzyczasie o to samo został zapytany Iker, który scharakteryzował kolegę, jako „osobę bardzo szlachetną, wierzącą w prawdziwe wartości i idee”. Dodał też, że „to bardzo konkurencyjny rywal. On jest z Barcelony, więc to jasne, że będzie sprawiał Realowi wiele problemów…”, powiedział z uśmiechem.
Oczywiście fakt, iż rywalizacja w ostatnich spotkaniach Barcelony z Madrytem była tak napięta i intensywna jeszcze bardziej odkreśla wartość zdobytej nagrody. „Myślę, że dostaliśmy ją za nasze ciągłe, dobre relacje, pomimo tych różnych napięć mających miejsce w ostatnich spotkaniach z Madrytem”, stwierdził Xavi.
„Jest wiele osób, które zasługują na takie wyróżnienie – inni gracze, tacy jak Puyol, i trenerzy, jak Del Bosque. Jednak Iker i ja byliśmy najbardziej widoczni.”
Rzeczą, której baj kategorycznie zaprzeczyli było przyznanie nagrody odbyło się ze względów politycznych. Xavi ze zdziwieniem zareagował na takie stwierdzenie. „Polityka? Tutaj nie ma mowy o żadnych kwestiach politycznych. W najlepszym wypadku można mówić rywalizacji Barcelony z Madrytem, ale o niczym więcej. To jest tylko sport.” Iker doda, że „taka sytuacja byłaby upolitycznieniem futbolu. W takiej sytuacji cały sport zostałby zagubiony. Tym, co trzeba zrobić, to należy zostawić sport w swoim naturalnym środowisku a politykę w swoim.”
Źródło: MundoDeportivo.com
+ (new Date()).getTime() + „”” + „>„);