Barça Regal odniosła bardzo przekonujące zwycięstwo nad Lietuvos Rytas (67:49) w meczu wyjazdowym w ramach drugiej kolejki Euroligi. Formą błysnął przede wszystkim Juan Carlos Navarro.
Blaugrana pokazała, jak bardzo poprawiła się ich gra i koszykarze zapomnieli już o fatalnym początku sezonu. Ekipa Lietuvos Rytas zawsze jest groźna na swoim parkiecie, ale podopieczni Xaviego Pascuala pokazali swoje defensywne i ofensywne atuty. Na początku spotkania oraz tuż przed przerwą Katalończycy wrzucali piąty bieg. Najwięcej punktów zdobył Navarro – 13.
Początek nie był udany dla żadnej z drużyn, gdyż przez ponad dwie minuty nikt nie potrafił zdobyć punktów. Uczynił to w końcu Ante Tomić, a Lietuvos miał na koncie już cztery faule zespołowe. Ogólnie skuteczność obu zespołów i nie powalała na kolana. Nie wystąpił Xavi Rabaseda, więc Barcelona nie straszyła tego dnia na dystansie. Za sprawą Lorbeka podopieczni Xaviego Pascuala przejęli inicjatywę w strefie podkoszowej, ale najwięcej zagrożenia w szeregach obronnych rywali stanowił Juan Carlos Navarro, który chyba zapomniał już o niedawnej kontuzji i gra jak przedtem.
W drugiej kwarcie uaktywnił się Nathan Jawai i pomógł przede wszytkim w defensywie. Wspólnie z Navarro w ataku udało mu się kilkakrotnie wymanewrować gospodarzy. Šarūnas Jasikevičius pojawił się na parkiecie dopiero pod koniec pierwszej połowy, ale nie był tego dnia pierwszoplanową postacią w zespole Barcelony. Wynik do przerwy był bardzo niski (25:27), ale ważne, że to Blaugrana prowadziła grę.
Lietuvos na początku trzeciej części gry wyszedł na jednopunktowe prowadzenie po pierwszym w tym meczu celnym rzucie z dystansu, ale goście za sprawą Navarro odpowiedzili bardzo szybko i po chwili mieli już kilka punktów przewagi. Wynik 34:45 pod koniec trzeciej kwarty sprawiał, że mecz powoli tracił rumieńce i zwycięzca był praktycznie znany. Ostatnie dziesięć minut gry było bardzo dobre w wykonaniu Blaugrany, która nie popełniała głupich błędów i spokojnie doprowadziła ten mecz do końca. Forma rośnie z meczu na mecz i o fatalnym początku sezonu możemy już zapomnieć.
Lietuvos Rytas (8+17+11+13): Blums (4), Seibutis (8), Jomantas (2), Samardziski (2), Katelynas (4); Babrauskas (2), Radosević (11), Nedović(7), Ivanov (2) i Dulkis (7).
FC Barcelona Regal (13+14+20+20): Huertas (2), Ingles (11), Mickeal (8), Lorbek (9), Tomić (5); Sada (-), CJ Wallace (7), Navarro (13), Abrines (2), Jawai (8), Todorović (2) i Jasikevičius (-).
Źródło: FCBarcelona.com