Javier Mascherano udzielił wywiadu Barça TV po meczu z Madrytem, spotkaniu, w którym Argentyńczyk błyszczał w defensywie, pomimo że nie jest czystym środkowym obrońcą.
Nie ma wątpliwości, że Mascherano jest jednym z najważniejszych ludzi w tej drużynie i w ten niedzielny wieczór potwierdził to.
„Masche” nie popełniał znaczących błędów i uformował z Adriano prowizoryczną tylną oś, wykonując świetną robotę.
„Ostatnie minuty i druga część meczu pozwala nam myśleć, że mogliśmy zdobyć coś więcej. Myślę, że wykonaliśmy dobrą robotę w obronie poza bramkami dla Madrytu, także biorąc pod uwagę, że dwaj środkowi obrońcy, nie są czystymi stoperami” (on i Adriano), stwierdził.
„Zobaczyłem, że Adriano dobrze radził sobie na tej nowej pozycji, myślę, że to bardzo szybki zawodnik, który potrafi się dostosować”, dodał.
Docenił w spotkaniu wspaniałą wymianę okazji przez obie strony, ale zauważył, że coraz trudniej jest zaskoczyć drugi zespół: Mieliśmy ze sobą do czynienia wile razy i coraz trudniej jest zaskoczyć czymś”.
Brakuje Puyola i Piqué
Mascherano ubolewał nad kontuzją Alvesa „w chwili gdy schodził na tablicy wyników był dla nas niekorzystny rezultat, a później nie udało się ich pokonać”. Argentyńczyk przypomina, że w tym meczu Barça była bez „dwóch najlepszych środkowych obrońców na świecie” (w odniesieniu do Puyol i Piqué).
Wyjął cierń Superpucharu
Ten klasyk pomógł pomocnikowi Barçy wyjąć cierń jego błędu w Superpucharze. „W klasyku popełniłem bardzo zauważalny błąd i czułem się bardzo winny. Ten i więcej błędów sprawiły, że straciliśmy trofeum i wróciłem do domu z bardzo złymi odczuciami. Dziś był to sposób, aby udowodnić sobie, że nie zawiodę jeszcze raz i poszło dobrze”, powiedział.
Źródło: Sport.es
+ (new Date()).getTime() + „”” + „>„);