To musiał być Leo Messi. Tylko on potrafił naprawiać seryjne błędy obrony i gafy Víctora Valdésa na Riazor. Powołując się na ewentualne hasło „najlepszy piłkarz na świecie” jest już bezcenne. Ma 25 lat, ale jego margines wzrostu jest nieograniczony.
Jego hat-trick na Riazor był 17 dla FC Barcelony, a do tego te trzy strzelone gole spowodowały, że ma ich już na koncie 299. 268 z nich strzelił dla katalońskiego klubu, a 31 dla seniorskiej reprezentacji Argentyny. Leo stał się po prostu jedynym, który osiągnął najlepszy poziom „trzysetki” (odliczono tutaj sześć goli z Mistrzostw Świata do lat 20 oraz dwa z Igrzysk Olimpijskich w Pekinie). Wydaje się, że jest to sposób, aby otrzymał czwartą Złotą Piłkę.
Celtic, któremu w Glesgow strzelił dwa gole w wygranym spotkaniu 3-2 w Lidze Mistrzów 2007/08, znów obawia się popisu geniuszu Argentyńczyka. Pędząc równolegle z filmem „300”, drugi najbardziej wpływowy film w 2007 roku za „Piraci z Karaibów: Na krańcu świata”, Leo chce osiągnąć kolejny swój cel.
W filmie król Spartan Leonidas walczył ze swoimi 300 wojownikami w bitwie pod Termopilami przeciwko wojsku króla Kserksesa, którego armia liczyła ponad milion żołnierzy. Zdolność do wyeliminowania wielu przeciwników, którzy stoją na drodze oraz niszczenie kolejnych rekordów, stale powiększają stratosferyczny wymiar niesamowitego Leo Messiego.
Pichichi z 11 golami (Cristiano i Falcao maja po 9), nieoficjalny lider Złotego Buta, strzelec 180 goli w 222 spotkaniach ligowych… wymieniać można bez końca, ale na to zabrakłoby czasu, a i tak pewnie coś zostałoby pominięte. Taki jest właśnie Leo Messi.
Nigdy nie można wykluczyć, że Leo Messi czterokrotnie trafi do bramki Celticu na Camp Nou, aby wyrównać rekord 75 goli w roku kalendarzowym, który należy do Pelé (1958). Do „Torpedo” Müllera jeszcze mu daleko. Niemiec w 1972 roku strzelił 85 bramek. Do tego zostało jeszcze osiem tygodni – dla Leo wydaje się to być bułką z masłem.
Źródło: MundoDeportivo.com
+ (new Date()).getTime() + „”” + „>" + "script>„);