Specjalnością Leo Messiego są wiadomo bramki. Historyczny rekord Pichichi w La Liga, klasyfikacji Złotego Buta oraz Lidze Mistrzów należy do niego. W tym sezonie jego statystyki też są optymistyczne: 10 bramek, czyli po jednej na mecz – drugi najlepszy rekord w ciągu ostatnich pięciu lat.
Messi jest wyjątkowym strzelcem, nie ma co do tego wątpliwości. Nic pod tym względem się nie zmieniło. Jednakże w tym sezonie pokazuje się on także z innej strony. Bierze on udział w prawie wszystkich akcjach bramkowych, jak nie strzela to asystuje. Na chwilę obecną ma na swoim koncie 5 asyst, najlepszy wynik w drużynie.
Jego wpływ na grę FC Barcelony ma ogromne znaczenie. W ciągu dziesięciu spotkań, jakie zostały rozegrane do tej pory, Messi strzelał w sześciu (10 goli na 26 wszystkich), w trzech asystował (5 asyst), a w jednym zmusił Borję z Granady do strzelenia gola samobójczego. Oznacza to, że brał udział w 16 bramkach, co daje brutalną statystykę – 61%.
Jednak warto zaznaczyć, że nie jest to nic nowego dla Argentyńczyka. Wystarczy spojrzeć na ostatnie 100 spotkań, aby dowiedzieć się, że procent udziału Leo w golach FC Barcelony wzrasta do 72%. Podział na spotkania jest następujący: 39 meczów z bramkami, 18 z asystami oraz 15 z bramkami i asystami jednocześnie.
W niektórych spotkaniach nie brał udziału z powodu międzynarodowych zobowiązań czy wakacji. Mimo wszystko, Messi znaczy zbyt wiele dla Barçy. Nikt nie śmie w to wątpić. „Messidependencia” trwa w najlepsze.
Teraz nie trafiał on do siatki rywala w trzech kolejnych spotkaniach, ale należy przypomnieć przypadki, że po przerwie bramkowej następuje eksplozja goli w jego wykonaniu. Ostatni raz, kiedy miał serię trzech starć bez bramki (Chelsea, Real, Chelsea), w kolejnych trzech strzelił dziewięć goli – Rayo (2), Málaga (3) i Espanyol (4). Teraz czekamy na odblokowanie w spotkaniu z Realem Madryt!
Źródło: MundoDeportivo.com
{js=d.createElement(s);js.id=id;js.src=”//platform.twitter.com/widgets.js”;fjs.parentNode.insertBefore(js,fjs);}}(document,”script”,”twitter-wjs”);