Taksówkarz Miguel Collado wypowiedział się na temat domniemanej kradzieży dokonanej przez gracza Barçy – Martina Montoyę. Jednak skompromitował się gdyż wyszły na jaw niespójności w jego historii. Kierowca twierdził, że Montoya siedział na przednim siedzeniu samochodu.
„Zostawiłem go na lotnisku razem z trzema innymi osobami. Montoya usiadł w fotelu, a kiedy wyszedł, portfel zniknął. Nie ruszył tabletu czy telefonu tylko właśnie portfel. Poszedłem za nimi, jednak poruszali się bardzo szybko, zdaje się, że śpieszyli się na samolot i w końcu mi uciekli”, powiedział Collado.
Jak już wcześniej powiedziano Montoya był wprawdzie w tamtym samochodzie jednak nie siedział na przednim siedzeniu, ponieważ tamto miejsce zajmował Gerard Deulofeu. Te nieścisłości i brak dowodów sprawiają, że wypowiedź taksówkarza traci wiarygodność.
Źródło: MundoDeportivo.com
+ (new Date()).getTime() + „”” + „>" + "script>„);