Carles Puyol przeszedł dziś badania medyczne, które potwierdziły zwichnięcie stawu łokciowego w lewym ramieniu. Kapitan zostanie poddany odpowiedniemu procesowi leczenia i powróci na boisko za około osiem tygodni, chociaż kto wie – może i tym razem nas zaskoczy?
Wszystko zaczęło się w 77. minucie meczu z Benfiką Lizbona. Carles Puyol wyskoczył w powietrze w walce o piłkę w obronie i niefortunnie upadł doznając urazu ręki. Wyglądało to naprawdę źle, zwłaszcza patrząc na zszokowane twarze zawodników FC Barcelony. Kapitan opuścił boisko na noszach. Dzisiejsze badania potwierdziły jednak, że nie ma mowy o złamaniu, a o zwichnięciu stawu łokciowego.
Wstępne badania wykluczające złamanie kapitan przeszedł w lizbońskim szpitalu natychmiast po doznaniu urazu. Katalońskiego obrońcę odwiedzili prezydent Sandro Rosell i dyrektor sportowy Andoni Zubizarreta. Puyol noc spędził w szpitalnym łóżku, ale powrócił do Barcelony razem z zespołem.
Zawodnicy przybyli na barceloński El Prat o trzeciej nad ranem, a Puyol został od razu przewieziony do Hospital de Barcelona aby przejść kolejne badania, które jednoznacznie potwierdziły z jakim urazem mamy do czynienia oraz określiły przybliżoną długość przerwy w grze. O godzinie 13:30 Puyol opuścił klinikę.
Rano za pośrednictwem swojego konta na twitterze Puyol wyraził wdzięczność za wszystkie wiadomości wsparcia, które otrzymał oraz okazał niesamowity optymizm: „Jesteśmy z powrotem w Barcelonie. Chcę podziękować wszystkim tym, którzy martwili się moi stanem w Portugalii. Wkrótce wracam! Dziękuję za wszystkie wiadomości – ściskam was wszystkich”.
Źródło: FCBarcelona.cat/Mundo Deportivo/Własne
{js=d.createElement(s);js.id=id;js.src=”//platform.twitter.com/widgets.js”;fjs.parentNode.insertBefore(js,fjs);}}(document,”script”,”twitter-wjs”);