Napastnik FC Barcelony grał w spotkaniu Hiszpanii z Białorusią i strzelił swojego pierwszego hat-tricka w historii. Natomiast Argentyńczyk jest zaledwie cztery bramki do rekordu wszech czasów Maradony.
„To mój pierwszy hat-trick. Jestem bardzo zadowolony„, powiedział Pedro po poprowadzeniu Hiszpanii do zwycięstwa 0-4 nad Białorusią. W tym sezonie strzelił już pięć goli dla reprezentacji oraz dwa dla FC Barcelony – w Superpucharze Hiszpanii oraz w 1. kolejce La Liga z Realem Sociedad. Ponadto znajdował się 9 z 11 wyjściowych jedenastek Tito Vilanovy w tym sezonie. Kiedy nie grał od początku, zawsze wychodził na boisko, jako zmiennik – na wyjeździe z Osasuną i na Camp Nou przeciwko Granadzie.
Echa sezonu 2010/11
Pedro prezentuje teraz podobną grę do tej jaką miał dwa lata temu. W sezonie 2010/11 wychodził w wyjściowej jedenastce w 39 oficjalnych spotkaniach dla FC Barcelony i strzelił 22 gole. Przegapił zaledwie 9 z 62 meczów tego sezonu. Z drugiej strony, w ubiegłym roku było dla niego trochę trudniej. Pedro nękały różne urazy i nie grał w 15 z 64 oficjalnych spotkań. Zdobył 13 bramek, a 6 z nich na końcu sezonu. Jego poprawa pod koniec ubiegłego roku przyniosła mu miejsce w reprezentacji Hiszpanii na Mistrzostwa Europy w Polsce i na Ukrainie, które La Roja wygrała.
Argentyński idol
Innym piłkarzem Barçy, który rozkochwał sobie fanów w weekend był Leo Messi. Geniusz z Argentyny strzelił dwie bramki dla swojej reprezentacji, która grała przeciwko Urugwajowi. Był to jego 30 gol w 82 meczach dla Albicelestes. W rzeczywistości, brakuje mu tylko czterech bramek, aby dogonić Diego Maradonę. „Zawsze byłem szczęśliwy w drużynie narodowej. To oczywiste, że z dobrymi wynikami wszystko jest bardziej proste. Chcę cieszyć się tym momentem”, powiedział Messi.
Cztery bramki z rzutów wolnych sprawia, że napastnik w szczególności poprawił wykonanie tego stałego fragmentu gry w tym sezonie – dwa gole dla Argentyny i dwa dla Barçy. W zeszłym sezonie strzelił trzy takie gole przez cały rok – w wyjazdowych spotkaniach z Atlético Madryt i Mallorcą, oraz na Camp Nou przeciwko Espanyolowi. Wydaje się to nieprawdopodobne, ale Messi ciągle się poprawia.
Źródło: FCBarcelona.cat
+ (new Date()).getTime() + „”” + „>" + "script>„);