Piłkarze ręczni dokonali we wczorajszym spotkaniu niesamowitego wyczynu – przegrywając praktycznie przez całe spotkanie, w ostatnich minutach doprowadzili do remisu, a jedna skuteczna kontra przesądziła o ostatecznym zwycięstwie Katalończyków 24:25.
W tym sezonie w europejskich pucharach Barcelona Intersport jeszcze nie przegrała. Jednak wczorajszego wieczoru Dynamo Mińsk było bliskie sprawienia sensacji. Gdyby nie cierpliwość trenera nie wiadomo jakby się to skończyło. Na szczęście zimna krew Xaviego Pascuala sprawiła, że zespół podniósł się z ciężkiej sytuacji i dosłownie w ostatnich minutach zdobył bramki potrzebne do odniesienia kolejnej, jakże cennej wygranej.
Goście zdobywają przewagę
Już od początku spotkania było wiadomo, że ten mecz nie będzie należał do najłatwiejszych. Silna obrona Białorusinów z łatwością zatrzymywała szybkie ataki Barcelony. Już po pięciu minutach pierwszej połowy to goście objęli inicjatywę i próbowali narzucać przeciwnikom swój styl gry. Barcelona czuła się zagubiona. Nie potrafiła wykorzystać przewagi zawodników, a nawet przechwytywanie piłki było dla nich trudnością. Jeżeli dołożymy do tego jeszcze wysoką skuteczność Bogdanova w bramce, który wraz z całą linią obrony tworzył nieprzenikniony mur, widzimy, dlaczego tak trudno było odrobić różnicę kilku bramek. Na szczęście my w swojej drużynie również mamy wspaniałych bramkarzy i to głównie dzięki obronom Šarića na przerwę wyszliśmy tylko z jedną bramką straty.
Cierpliwość się opłaca
Xavi Pascual wiedział, że jeśli Barcelona chce grać o najwyższe trofea to nie może sobie odpuścić żadnego spotkania. Dlatego w przerwie odbył z zawodnikami poważną rozmowę i przekazał im cenne wskazówki. Jednak Mińsk to niewygodny rywal, trudny do pokonania, który na początku drugiej połowy wyszedł nadal z taką samą ambicją. Na szczęście Barça nie chciała składać broni, nawet, gdy na tablicy wyników widniał ogromnie niekorzystny wynik sześciu goli straty (14:20). Dwa gole zdobyte przez Sarmiento i Víctora Tomása doprowadziły do tego, iż trener Dynama musiał poprosić o czas, gdyż widział, że Barcelona zaczyna zdobywać przewagę na boisku, a Białorusini powoli opadają z sił. Moc własnej hali dodatkowo pozwoliła drużynie z Katalonii powrócić do gry i na sześć minut przed końcem udało im się doprowadzić do remisu 22:22. Sarmiento, który zdobył cztery bramki w końcówce stał się prawdziwym architektem wczorajszego zwycięstwa. Jednak ostateczny triumf do końca spotkania nie był pewny. Przy stanie 24:24 Šarić zatrzymał potężny atak Białorusinów i Katalończycy mogli przeprowadzić szybką kontrę, którą wykorzystał Juanín i Barcelona objęła prowadzenie 25:24. Do końca spotkania pozostało dziesięć sekund. W tym czasie sędzia podyktował dla gości rzut wolny. Dynamo miało do wykorzystania praktycznie jeden rzut, który trafił prosto w mur stworzony przez Katalończyków.
Barcelona Intersport: 25
Dynamo Mińsk: 24
Skład zespołów (strzelone bramki)
Barcelona Intersport (12+13): Šarić, Víctor Tomás (3), Gurbindo (1), Noddesbo (2), Raúl Entrerríos (1), Rutenka (3, 2p.), Juanín (2)
Zmiennicy: Sarmiento (4), Rocas (-), Montoro (1), Jernemyr (-), Sorhaindo (3), Straňovský (2), Mikel Aguirrezabalaga (2) i Morros (1).
Dynamo Mińsk (13+11): Bogdanov, D. Rutenka (1), Ostroushko (5), Nikulenkau (4), Shevelev (-), Atman (3), Skopintsev (1)
Zmiennicy: Shevalevich (3), Onufryenko (3), Hapal (-), Babichev (2), Doroshchuk (-), Chepulis (-) Stetsyura (2) i Mijatovic.
Sędziowie: Ivan Pavicevic i Milos Raznatovic.
Bramki
Pierwsza połowa: 3-2, 5-4, 7-8, 8-9, 9-13, 12-13
Druga połowa: 12-16, 14-18, 14-19, 18-21, 22-22 i 25-24
Jeżeli chcesz być na bieżąco z informacjami o młodzieżowych kategoriach FC Barcelony, jej sekcjach kobiecych, futsalowych, koszykarskich czy piłce ręcznej, sprawdź koniecznie dział Inne sekcje Barçy.
Źródło: FCBarcelona.cat