Powrót do zdrowia po ciężkiej kontuzji Davida Villi powoduje nową debatę wśród kibiców i dziennikarzy związanych z FC Barceloną – kto powinien towarzyszyć Leo Messiemu w ataku, El Guaje czy może Alexis?
Jedną z otwartych dyskusji w świecie FC Barcelony są zmiany związane z trio atakujących piłkarzy. Pomimo powtarzających się komunikatów medialnych ze strony Tito Vilanovy dotyczących wsparcia dla Alexisa Sáncheza, Chilijczyk nadal nie radzi sobie na boisku najlepiej.
Niño Maravilla nie mógł poradzić sobie z obroną żadnej z dotychczasowych drużyn w La Liga, a jego wkład strzelecki gwałtownie spadł. Wiele powodów pojawia się za tym, aby trener dał szansę innemu zawodnikowi. Na przykład Davidowi Villi.
Alexis głównie do tej pory wychodził w podstawowym składzie, kiedy Villa siadał na ławkę i był jokerem w talii Tito Vilanovy. Nie jest to jednak Guaje, których zachwyca swoją grą po powrocie po kontuzji, ale nie ma wątpliwości, kiedy Asturyjczyk pojawia się na boisku i zdobywa zwycięskie gole dla FC Barcelony.
Pierwsze statystyki pokazują, że należy rozważyć zmianę ról w systemie sztabu szkoleniowego. Chilijczyk rozegrał o wiele więcej minut od Guaje, a mimo to nie strzelił żadnej bramki – dla porównania Villa ma już je trzy. Alexis pudłuje w lidze na potędze, a jedynego gola w tym sezonie zdobył w Lidze Mistrzów. Zapisał na swoje konto także kilka asyst i wiele niezliczonych okazji, kiedy trafiał w bramkarza.
Na razie, Tito Vilanova ufo w umiejętności Alexisa Sáncheza i umieszcza go w wyjściowych jedenastkach, gdzie uzyskał już miano „nietykalnego”. Messi w każdym spotkaniu udowadnia, że jego możliwości są nieskończone, a Pedro jest w doskonałej formie.
Jednakże formacja ataku wymaga rotacji i zmian. Zawodnicy są zmęczeni po przerwie międzynarodowej i nagromadzoną ilością spotkań w krótkim okresie czasu. Wydaje się, że dobrym rozwiązaniem jest postawienie na Davida Villę, który do tej pory grał najmniej.
Źródło: Sport.es