Dani Alves udzielił niedawno wywiadu do algierskiej gazety, w którym stwierdził, że czuje się odpowiedzialny, za to, że Pep Guardiola zrezygnował z pracy w Barcelonie po czterech latach.
„Coś takiego jak przyjemne rozstanie się? Takie coś nie istnieje, to zawsze boli, nie lubię wybierać pomiędzy jednym, a drugim niepowodzeniem, tak samo jak nikt z nas nie lubi wybierać pomiędzy jednym, a drugim tytułem”, stwierdził Alves i dodał. „Czujemy się winni tego, że Pep odszedł. Myślę, że nie do końca byliśmy wstanie zrozumieć tego, czego od nas oczekiwał”.
„Pep zawsze był z nami szczery, był bardzo bezpośredni, postanowił ogłosić nam swoją decyzje, kiedy wiedział, że nie ma już innego wyjścia. Ta decyzja była dla nas bardzo trudna, ciężko było nam ją przyjąć, wszystko inne nie miało wtedy znaczenia”, kontynuował.
Alves stwierdził również, że jest optymistą jeżeli chodzi o FC Barcelonę, prowadzoną przez Tito Vilanove. „Jesteśmy na dobrej drodze, stajemy się lepszym zespołem każdego dnia. Jeżeli nasza gra będzie poprawna, to zdobędziemy wiele tytułów”.
„Największa różnica pomiędzy Neymarem, a Messim jest taka, że Neymar gra w Brazylii, a Messi w Europie”, stwierdził zapytany na temat porównania Brazylijczyka z Argentyńczykiem. „Zarówno Neymar jak i Ganso są niezwykłymi piłkarzami, jednak nadal muszą się uczyć, nadal brakuje im pewnej dyscypliny taktycznie i dojrzałości. Muszą widzieć, że są ważnymi ogniwami w swoich zespołach”, dodał obrońca FC Barcelony.
Dani Alves w swojej karierze wygrał wiele tytułów, jednak największym sentymentem wspomina ten pierwszy wywalczony jeszcze w barwach Sevilli. „To prawda, że ciężko jest wybrać najważniejszy tytuł, ale dla mnie najbardziej w pamięci utkwił mi ten pierwszy z Sevillą. Pokonaliśmy wtedy FC Barcelony w meczu o Superpuchar Europy, mało kto na nas stawiał, przecież graliśmy przeciwko wielkiej Barcelonie z Ronaldinho w składzie. Dzięki naszej motywacji odnieśliśmy wielki sukces”, stwierdził Alves.
Na koniec stwierdził. „Kanoute, Keita i Abidal, są moimi przyjaciółmi, są osobami, które bardzo szanuje i kocham”, zakończył.
Źródło: Sport.es