Adriano Galliani, dyrektor AC Milan, złożył w sobotę oświadczenie, w którym twierdził, że Bojan Krkić, grający aktualnie na wypożyczeniu we włoskim klubie, jest już jego własnością.
„Nikt tego nie wie, ale spłaciliśmy AS Romę i poleciałem do Barcelony, aby zapłacić za prawa do piłkarza. Bojan jest cały nasz”, miał powiedzieć Galliani. Biorąc pod uwagę to oświadczenie, Mundo Deportivo skontaktowało się w niedzielę z FC Barceloną, aby sprawdzić, czy te słowa były prawdziwe.
Źródła katalońskiego klubu twierdzą, że jest to nie prawda, że Milan dokonał opcji wykupu, a także że odbyło się spotkanie w lecie. Pewnym jest natomiast to, że mediolański klub zapłacił FC Barcelonie za opcję pierwokupu. Oznacza to, że będą musieli zapłacić za niego kwotę, której klub nie chce określić, mówiąc: „więcej niż 10 milionów euro, ale mniej niż 28, którą musiałaby zapłacić AS Roma, aby go zatrzymać”.
Barça nie tworzy żadnego problemu z powodu słów Gallianiego, a w każdym razie na Camp Nou interpretowane jest to tak, że AC Milan jest zmuszony do zakupu Bojana. Jest jeszcze jedna ważna opcja – klub ma możliwość zablokowania transferu, jeżeli Tito Vilanova uzna, że Krkić jest mu potrzebny.
Na chwilę obecną Bojan zdobył zaufanie trenera AC Milan, Massimiliano Allegriego, a w ostatnim spotkaniu zdobył swoją premierową bramkę.
Źródło: MundoDeportivo.com
+ (new Date()).getTime() + „”” + „>" + "script>„);