Cesc nie miał udanego początku sezonu. Wielu oskarżało go, że nie strzela bramek, nie asystuje, że nie angażuje się w pełni w to co dzieje się na boisku. Pomocnik nie brał tego do siebie, a wrócił ze zdwojoną siłą.
Musiał poczekać pięć spotkań, żeby pokazać kibicom na co go stać. Trzy z nich miały miejsce w La Liga, a dwa w Superpucharze Hiszpanii z Realem Madryt, w których był prawie niewidoczny. Tito Vilanova konsekwentnie stawiał na niego, a pomocnik pokazał, że nie było to na marne.
W szóstym meczu asystował dwa razy przeciwko Getafe. Ponownie ukazał się jego talent i stał się jednym z kluczowych piłkarzy w talii trenera. Zawodnik z Arenys zgromadził w sumie pięć bramek, co czyni go drugim strzelcem w FC Barcelonie (razem z Villą), a także siedem asyst.
Łatwo można policzyć, że miał udział przy dwunastu bramkach z wszystkich 43 strzelonych do rej pory przez kataloński klub. Daje to 28%, a wszystko w 10 spotkaniach, w jakich grał. Messi jest liderem w tej klasyfikacji – 53% udział, ale czy kogoś to dziwi?
Jednakże osiągi Ceska sprawiają, że jest jednym z potężniejszych w drużynie. Jego bramki zostały podzielone pomiędzy wszystkie rozgrywki: La Liga (3), Liga Mistrzów (1) i Copa del Rey (1). Jego asysty są jednak obecne tylko w La Liga – nic dziwnego.
Poza Víctorem Valdésem, Cesc jest piłkarzem, który rozpoczął wszystkie dziewięć ligowych spotkań w podstawowym składzie. W Lidze Mistrzów również grał przeciwko Spartakowi Moskwa i Benfice Lizbona, ale nie brał udziału w meczu z Celtikiem Glasgow.
Jego najbardziej kompletne spotkanie miało miejsce na Sánchez Pizjuán. Strzelił dwa gole, które pozwoliły FC Barcelonie wyrównać wynik meczu na 2-2, a potem David Villa dołożył trzeciego, co dało trzy punkty katalońskiej drużynie.
Na Riazor był typowym asystentem. Przyczynił się do zdobycia trzech bramek w wychranym spotkaniu 5-4. Na Vallecas też miał bardzo dobry występ – dwie asysty i jeden gol. Gołym okiem widać także chemię na boisku pomiędzy nim a Leo Messim. W La Liga Cesc asystował przy trzech bramkach Argentyńczyka (2 razy przy golach Villi, a po razie u Adriano i Jordiego Alby).
Źródło: MundoDeportivo.com
+ (new Date()).getTime() + „”” + „>" + "script>„);