29.04.2024, g. 21:00
La Liga (Hiszpańska Primera Division)
FC Barcelona vs Valencia
Do meczu pozostało:
6dn.12godz.46min.
11.33 X5.00 28.50 Odbierz 330 zł i typuj na eFortuna.pl Zarejestruj konto
Transmisja na żywo

Człowiek człowiekowi wilkiem, a Mourinho Mourinho Mourinho

Człowiek człowiekowi wilkiem, a Mourinho Mourinho Mourinho

José Mourinho powoli staje się postacią komiczną. To, że jego wypowiedzi na konferencjach prasowych są pełne niedopowiedzeń, ukrytych aluzji – do tego zdążyliśmy się przyzwyczaić, ale, że przypominają one coraz częściej sfrustrowanego desperata – to dla wielu dosyć osobliwe doznanie.

Trener bezkompromisowy. Gwarancja sukcesu. Człowiek, który otrzymał zadanie przerwania wspaniałej dominacji Barcelony w Hiszpanii i Europie. Osoba o wyjątkowych umiejętnościach, świętująca sukcesy w czterech kolejnych ligach. José Mourinho to postać, którą – czy tego chcemy, czy nie – zapamiętamy na zawsze. Całemu barcelonismo będzie kojarzył się głównie pejoratywnie, a ostatnie wypowiedzi tylko pogrążają go w oczach wielu ludzi.

Mourinho to psychologiczny fenomen, człowiek, który potrafi nastawić swoich piłkarzy na walkę w sposób nieprzejednany i wyjątkowy. Robi niemalże swoim boiskowym żołnierzom wodę z mózgu. Jest w stanie wpoić do granic możliwości swój etos postępowania, a dla ludzi wyłamujących się z jego systemu jest bezwględny. Nie ten? To inny. Ma swoich zaufanych ludzi. Kiedy ogląda się Costinhę z Porto, starego, dobrego Essiena z Chelsea, czy „piłkarza”, który nadawałyby się głównie do amerykańskiego UFC (Pepe), to w oczy rzuca się kilka rzeczy – nieustępliwość, agresja, poszanowanie dla jednego autorytetu, „pieprzonego szefa” – jak określił Mourinho Pep Guardiola. W pewnym momencie między Portugalczykiem a zespołem wytwarza się ogromna chemia, która zasłania pewne fakty. Uniemożliwia racjonalne myślenie. „The Special One” eksploatuje swoich podopiecznych w maksymalny sposób. Sęk w tym, że w pewnym momencie ma to negatywne skutki.

Aluzje Mourinho chyba wszystkim powoli się przejadają. Te po ostatnim meczu z Betisem są idiotyczne. Żałosne. To takie wyświechtane powiedzonka Mou w stylu „nie chciałbym na nikogo donosić, ale to oni są winni”. Kiedy klubom Mourinho przestaje iść, ten widzi winę we wszystkich i wszystkim, tylko nie w sobie. Tak jest mu najłatwiej. Kiedy wcześniej czytałem jego sarkastyczne wypowiedzi na konferencjach prasowych, potrafiłem zaśmiać się lekko pod nosem. Bo to było takie wbijanie szpilek, hiperbolizowanie swoich atutów, ale wyrażone w luźnym, przystępnym stylu. Dodawało to kolorytu. Ostatnie wywody Portugalczyka nie są ani bogate na poziomie merytorycznym, ani zabawne. On naskakuje na dziennikarzy, nie potrafi prowadzić z nimi otwartego dialogu i udziela wymijających odpowiedzi. To nie przypadek, że nawet niezwykle „obiektywne” w temacie, madryckie media, zaczynają otwarcie go krytykować, bo chyba nikt tego jeszcze otwarcie nie mówi, ale jakaś granica została przekroczona. Piłkarze Realu niby bronią swojego Bossa, ale myślę, że tak naprawdę oni sami powoli zatracają się w jego stwierdzeniach. To przestaje trzymać się kupy. Tonący brzytwy się chwyta. Bo przecież to tylko Barcelona jest w fantastycznych stosunkach z Villarem, to Barcelona ustala pod siebie terminarz i to ona ma dopisywane już przed meczem trzy punkty.

49-latek jest na swój sposób człowiekiem niezwykłym, manipulatorem, jaki rodzi się raz na kilkadziesiąt lat. Szanuję go za wyniki i swoją skuteczność. Na dłuższą metę ma to niestety negatywne skutki. Na początku staje się dla swoich piłkarzy bardzo opiekuńczy, jest takim drugim ojcem. Potem jednak wytwarza toksyczne relacje, działa po trupach do celu i nie prowadzi to do niczego dobrego. Klasyki Barcelony z Realem za czasów Mourinho są na swój sposób wspaniałe, ale mam nieodparte wrażenie, iż przez osobę Portugalczyka zostały mi one mocno obrzydzone, bo kojarzyły się z obłudą, zakłamaniem, bo przestałem oglądać obrazki ściskającego się Puyola z Raúlem, nie widziałem już tej owacji na stojąco dla Ronaldinho na Santiago Bernabéu. Widziałem wypuszczonego z klatki goryla i przebierającego rękami człowieka, którego nigdy wcześniej bym o to nie podejrzewał. Brzydzę się skrajnym egocentryzmem Mourinho, jego pychą. Jednocześnie imponuje mi jego siła perswazji, ale to raczej już materiał na pracę naukową. To temat rzeka.

Czy to koniec Mourinho w Realu? Tego nie wiem. Podejrzewam, że nie wie tego nawet sam zainteresowany. Potrafił już niejednokrotnie wygrzebywać się z ogromnych tarapatów, ale w tym momencie jedno jest pewne – coraz częściej zaczyna przypominać desperata i jego słowa są sprzeczne z rzeczywistością. Ile jeszcze potrwa to zaMOUlanie?

Źródło: Własne

Kursy na mecze FC Barcelony

FC Barcelona - Valencia CF

La Liga Hiszpańska (Primera Division)

27/04/2024 / 14:00

Girona FC - FC Barcelona

La Liga Hiszpańska (Primera Division)

05/05/2024 / 02:00

Następny mecz

Ostatni mecz

Terminarz i wyniki La Liga

Tabela La Liga

Najlepsi strzelcy La Liga

Nasz fanpage na FB

mainXX:/2012/11/czlowiek-czlowiekowi-wilkiem-a-mourinho-mourinho-mourinho/

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.